fbpx

Jakiś czas temu z prośbą o pomoc wrócił się do mnie pewien przedsiębiorca. Powiedział, że obecnie hitem sezonu są bluzy dla psów ADIDOG. Skojarzenia są jednoznaczne. Dzięki zabawnej grze słów marka cieszy się dużym wzięciem. Dostałem jednak konkretne pytanie. Czy śmieszne przeróbki znaków towarowych są  legalne? A Tobie jak się wydaje?

Czy można robić śmieszne przeróbki znaków towarowych?

Sprawa od razu wydała mi się ciekawa. Tym bardziej, że po szybkich poszukiwaniach zauważyłem, że odzież pod marką ADIDOG jest sprzedawana na masową skalę nie tylko w Polsce, ale i na świecie.

Domyślam się dlaczego klient zwrócił się do mnie o pomoc. Czuł w kościach, że aluzja do ADIDAS-a jest zbyt duża, ale z drugiej strony dziesiątki firm swobodnie takie ciuchy sprzedaje.

Zresztą z tym ostatnim argumentem spotykam się bardzo często, np. przy problemach z wykorzystaniem zdjęć produktów od producenta. Firmy, które dostały pismo ostrzegawcze z kancelarii prawnej, na swoją obronę mają argument, „ale przecież wszyscy tak robią”.

To trochę za mało, aby czuć się bezpiecznie.

żródło: www.fanduco.com

Chwytliwe nazwy rejestruje się w Urzędzie Patentowym

Marka, która wpływa na zwiększenie sprzedaży staje się bardzo cenna.

Zgodzisz się, że bez napisu ADIDOG… pies z kulawą nogą chciałby taką bluzę kupić 🙂

Naturalnie więc część przedsiębiorców podejmuje próby uzyskania monopolu prawnego na chwytliwe nazwy. Formalnie robi się to poprzez rejestrację znaku towarowego.
 
Pisałem już o próbach zastrzegania:

Śmieszne przeróbki znaków towarowych również chętnie są rejestrowane. Okazuje się, że ten sam przypadek inaczej będzie oceniany w USA a inaczej w Europie.

ADIDOG vs. ADIDAS

W trakcie analizowania tej sprawy zauważyłem, że ktoś wniósł o zastrzeżenie unijnego znaku towarowego ADIDOG. I co ciekawe, formalny sprzeciw do rejestracji złożył oczywiście ADIDAS. Sprawa przed Urzędem UE ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) już się zakończyła. Poniżej krótkie streszczenie.

Okoliczności sprawy:

  • Znak ADIDOG został zgłoszony m.in. do oznaczania towarów ze skóry oraz zabawek i pokarmu dla zwierząt.
  • Sprzeciw do tego zgłoszenia ADIDAS oparł na swoim brytyjskim znaku przeznaczonym do oznaczania odzieży.
  • ADIDAS wskazywał, że znaki są do siebie podobne na płaszczyźnie graficznej oraz fonetycznej. Decydują o tym identyczne pierwsze litery „ADID”. Z racji tego, że określenie ADIDAS jest całkowicie fantazyjne, na płaszczyźnie znaczeniowej podobieństwo nie występuje.
  • Zwrócono jednak uwagę, że owa fantazyjność znaku ADIDAS prowadzi do tego, że posiada on zdolność odróżniającą na wysokim poziomie.
  • Co chyba nie jest zaskoczeniem, przedstawiono ogromną ilość dowodów na to, że ADIDAS to renomowany znak towarowy (m.in. rankingi marek 2007-2014 oraz własne dokumenty finansowe). Było to o tyle istotne, że taki znak chroniony jest wtedy również w zakresie towarów niepodobnych.
  • W dalszej części ADIDAS wykazywał, że używanie kwestionowanego znaku dawałoby jego właścicielowi nieuczciwą przewagę. Konsumenci należący do tego samego kręgu odbiorców, skojarzą bowiem znak ADIDOG ze znakiem ADIDAS. Wynika to m.in. z tego, że towary do oznaczania których przeznaczone są oba znaki, skierowane są do ogółu społeczeństwa.
  • ADIDAS zwrócił również uwagę na to, że choć zgłoszono do ochrony znak słowny, to w obrocie towary sygnowane są bardzo podobnym znakiem słowno-grafcznym:

Ryzyko wyrządzenia szkody

  • Wskazano, że używanie znaku ADIDOG przyniosłoby jego właścicielowi nieuzasadnione korzyści. Renoma wcześniejszego znaku towarowego ADIDAS może być wykorzystana jako środek ułatwiający sprzedaż towarów. Byłoby to niesprawiedliwe, ponieważ oznaczenie ADIDOG opiera się na sławie wcześniejszego znaku ADIDAS, a nie na własnych działaniach marketingowych.
  • W efekcie taka sytuacja prowadziłaby do rozwodnienia i degradacji renomy znaku ADIDAS. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że jak wskazano, konsumenci wypowiadają się negatywnie o jakości produktów pod marką ADIDOG.

Decyzja EUIPO:

  • Urząd uznał, że sprzeciw jest zasadny w całości. Znak towarowy ADIDOG nie został więc zarejestrowany.

Mój komentarz

Śmieszne przeróbki znaków towarowych są dość popularne. Poza ADIDOG-iem znalazłem parodie marek PUMA (PUMBA), LACOSTE (LAKOKSE), Coca Cola (Cocaine) oraz NASA (MASA). Skoro taka kreatywna twórczość rozwija się z taką intensywnością, to muszą za tym iść również pieniądze.

Tylko czy to legalne? Moim zdaniem w Polsce i Unii Europejskiej nie.

Oczywiście rekomendowałem klientowi, aby całkowicie zapomniał o tej marce.

Nawet, jeżeli celnicy nie zajęliby jego towaru na granicy, to w trakcie sprzedaży mógłby spodziewać się pozwu.

Nie jestem natomiast w stanie odpowiedzieć dlaczego handel tymi towarami trwa w najlepsze choć ADIDAS uzyskał korzystny wynik przed EUIPO. Kto wie czy polityka firmy po latach jednak się nie zmieni.

Jak widzisz zarabianie na śmiesznych przeróbkach znaków towarowych jest ryzykowne.

Zobacz również:

FAQ
Co może mi grozić za naruszenie cudzego znaku towarowego?

Właściciel znaku towarowego ma w ręku narzędzie prawne 👈, które śmiało można porównać do bomby atomowej. Wiele osób obawia się procesu, ale największe szkody możesz ponieść bez udziału sądu.

Taka osoba może:

❌ Zablokować Twoją ofertę na popularnych platformach handlowych 🛒, takich jak Allegro, Amazon czy OLX. Wystarczy, że złoży skargę i wyśle skan świadectwa ochronnego.

❌ Usunąć Twoje konto firmowe na portalach społecznościowych, takich jak Facebook, YouTube, Instagram czy TikTok;

❌ Odebrać Ci Twoją domenę firmową, co uniemożliwi Ci korzystanie z poczty e-mailowej 📧 i innych ważnych narzędzi komunikacji.

Jeśli prowadzisz własną działalność lub planujesz założenie firmy, koniecznie skontaktuj się z rzecznikiem patentowym. Dowiesz się dzięki temu, czy sam nie naruszasz przypadkiem prawa. A jeżeli tak, to co w nazwie zmienić, aby obejść kolizję.

Ile musi być różnic w logo, aby obejść prawo? 20, 40 czy 52%?

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Przepisy nie określają minimalnej liczby zmian gwarantujących bezpieczeństwo. Jeśli słyszałeś o 20, 40 czy 52% różnic, to jest to popularny mit❌.

🟢 Jednym z ważnych kroków w ochronie swojego logo jest zadbanie o formalności, takie jak 👉 umowa o przeniesienie praw autorskich majątkowych na Ciebie. To minimalizuje ryzyko otrzymania plagiatu.

🔴 Należy pamiętać, że nielegalne wykorzystanie cudzego logo może prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych, włącznie z nakazem zaprzestania korzystania z danego znaku towarowego, a także płaceniem odszkodowania.

Można się inspirować ogólnym pomysłem na logo czy grafikę, ale modyfikowanie pierwowzoru to błąd. Bardziej prawdopodobne jest to, że stworzysz tzw. dzieło zależne niż niezależny utwór. A w takim przypadku nie wolno Ci się takim logo posługiwać bez zgody.

Oceń ten artykuł
5/5 według czytelników bloga

Chcesz 1000 EUR dofinansowania na ochronę marki?

Skontaktuj się ze mną:

Jako rzecznik patentowy, specjalizuję się w rejestrowaniu znaków towarowych. Pomogę Ci uzyskać unijne dofinansowanie na ten cel.

zastrzezenie-nazwy-firmy-kancelaria-lech-q
ebook-o-ochronie-marki

Podobał Ci się ten artykuł?

Pobierz darmowy eBook o ochronie marki
  • zawiera kluczowe informacje o ochronie marki
  • otrzymał wyróżnienie od Urzędu Patentowego
  • napisany jest prostym i zrozumiałym językiem
  • opisuje najczęstsze błędy przedsiębiorców
  • zawiera proste rady jak chronić swoją markę
  • pobrało go już ponad 1800 osób!

Zobacz również

Włącz się do dyskusji

Napisz do mnie mikolaj@kancelarialech.pl Zadzwoń +48 575 999 410