Spis treści
- • Pojedyncze słowo a prawo autorskie
- • Znak towarowy nie może naruszać praw autorskich
- • Teoria jedno, praktyka drugie
- • Prawa autorskie do nazwy firmy. Co na to sądy?
- • Czy cytat z filmu jest chroniony prawem autorskim?
- • Czy prawo autorskie chroni nazwę zespołu muzycznego?
- • Pojedyncze słowo (zazwyczaj) nie jest utworem
Pojedyncze słowo a znak towarowy ®
Co do zasady pojedyncze słowo może zostać zarejestrowane jako znak towarowy. Nie musi być ono nawet określeniem fantazyjnym. Ważne, aby nie wskazywało jednoznacznie na towar lub usługę, którą ma oznaczać. Zauważ, że np. słowo apple (czyli jabłko), to zarejestrowany słowny znak towarowy na rzecz firmy, którą stworzył Steve Jobs.
Jeżeli uznać, że nowe słowo jest utworem w myśl prawa autorskiego, to ma to niebagatelne znaczenie dla znaków towarowych. Rejestrując znak, nie uzyskuje się na niego monopolu absolutnego. Prawo wyłączne dotyczy jedynie branż, które wskazaliśmy dokonując zgłoszenia.
Może się więc zdarzyć, że zarejestruję np. znak MIKPOL na usługi doradztwa prawnego. Nie stanowi to przeszkody, aby inny przedsiębiorca pod identyczną nazwą uzyskał ochronę na odzież czy obuwie. W Urzędzie Patentowym zdarza się to zresztą dość często.
Znak towarowy nie może naruszać praw autorskich
Jak już pisałem, znak towarowy nie może naruszać praw osób trzecich. W praktyce najczęściej chodzi o prawa autorskie. Jeżeli ktoś zarejestruje stworzone przez Ciebie logo, a nie uzyska na to Twojej zgody, to naruszy prawo.
Taką ochronę będziesz mógł później unieważnić.
Jeżeli jednak przyjąć, że prawa autorskie przysługują nie tylko na szatę graficzną, ale również na samo słowo, to sytuacja wielu zarejestrowanych znaków robi się szalenie niebezpieczna.
Oznacza to bowiem, że ja jako autor pojedynczego słowa MIKPOL, mogę unieważnić wszystkie późniejsze znaki wykorzystujące mój utwór. W końcu właściciele tych znaków nie uzyskali mojej zgody na rejestrację.
Teoria jedno, praktyka drugie
Wyrok SN z 22.06.2010 r. (IV CSK 359/09)
Krótka jednostka słowna, pełniąca rolę znaku towarowego,
może być utworem w rozumienia art. 1 ust 1 Prawa autorskiego,
jeżeli wykazuje autonomiczną wartość twórczą.
Czytając powyższy fragment, możesz dojść do wniosku, że pojedyncze słowo może być uznane za utwór. Wystarczy jedynie aby wykazywało indywidualną cechę twórczą. Sytuacja faktycznie wygląda jednak zgoła odmiennie.
W doktrynie oraz orzecznictwie można spotkać dość asekuracyjne wypowiedzi. Nie znajdziesz tam jednoznacznej deklaracji, że pojedyncze słowo może być (lub nie) utworem w myśl prawa autorskiego.
Wynika to z tego, że nie da się oznaczyć minimum indywidualności , które należy spełnić dla uzyskania ochrony w prawie autorskim.
Generalnie przyjmuje się, że słowa nie mogą być przedmiotem ochrony.
Dzieje się tak dlatego, ponieważ brak im indywidualnego charakteru. W tym przypadku piętno osobiste autora uwidacznia się dopiero w momencie połączenia szeregu słów.
Wielu autorów komentarzy pozostawia sobie pewną „furtkę bezpieczeństwa”. Twierdzą oni, że gdyby jednak tak się zdarzyło, że dane słowo posiadało by autonomiczną wartość twórczą, to można by je wtedy uznać za utwór.
Ja jednak cały czas poszukuję orzeczeń gdzie sąd uznał proste słowo lub zestawienie słów za utwór.
Szukam szukam i nic.
Czyli teoria to jedno, ale życie wygląda inaczej 🙂
Dalsza część artykułu pod formularzem.
Prawa autorskie do nazwy firmy? Co na to sądy?
Kiedy dochodzi do sporu o prawa do marki bardzo często podnoszony jest argument praw autorskich. Osoby, które wymyśliły daną nazwę uważają, że mają do niej prawa autorskie. W praktyce sądy niemal zawsze uznają, że proste nazwy nie są utworami.
Tak skończyły się spory o nazwy:
- Alibabki (zespół muzyczny);
- Papa Dance (zespół muzyczny)
- KOMBII (zespół muzyczny);
- Jogi (dla jogurtów);
- Da Grasso (sieć pizzerii);
- Polak Potrafi (portal crowdfundingowy).
Oczywiście nie da się wykluczyć odwrotnego wyniku. Dotyczy to jednak nazw ekstremalnie wręcz udziwnionych i co najważniejsze długich. Moim zdaniem prosta i chwytliwa nazwa nie ma na to szans.
Czy cytat z filmu jest chroniony prawem autorskim?
Okazuje się, że często nawet całe zdania nie spełniają tego kryterium. Przykładowo Sąd Apelacyjny w Krakowie (I ACa 35/04) musiał odpowiedzieć czy kultowe zdanie z filmu Seksmisja:
Ciemność. Widzę ciemność. Ciemność widzę.
jest utworem, a więc czy korzysta z ochrony prawnoautorskiej.
Uznał, że nie:
[…] nie doszło do naruszenia przez stronę pozwaną autorskich praw majątkowych, albowiem przedmiotowy ciąg słów nie stanowi tak dalece twórczej części jego utworów, aby podlegał ochronie […]
Efekt twórczości (np. scenariusz czy wyreżyserowana wypowiedź aktora) zredukowany do krótkiej figury retorycznej jest na tyle ogólny, że posiada wartość idei. Jako taki, o walorze abstrakcyjnym i ogólnym nie stanowi przedmiotu prawa autorskiego, gdyż traci cechę oryginalności.
Czy prawo autorskie chroni nazwę zespołu muzycznego?
Na blogu pisałem już jak można chronić nazwę zespołu muzycznego. Na gruncie praw autorskich jest to wątpliwe. Potwierdza to wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie (VI ACa 1664/17). Spór dotyczył m.in. praw do nazwy zespołu muzycznego PAPA DANCE.
Sąd wskazał, że:
[…] ochrona prawa do nazwy zespołu PAPA DANCE nie przysługuje powodowi na podstawie przepisów Prawa autorskiego. Powód nie jest bowiem twórcą tej nazwy, zaś sama nazwa PAPA DANCE nie stanowi utworu podlegającego ochronie na gruncie Prawa autorskiego.
oraz
Niezależnie do tego podzielić należy wątpliwości sądu okręgowego, czy nazwa PAPA DANCE, stanowiąca zestawienie dwóch pospolitych i wybranych dość przypadkowo słów, stanowi przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze i tym samym może stanowić przedmiot ochrony prawa autorskiego.
Czyli podsumowując te wszystkie rozważania – teoretycznie pojedyncze słowo może być utworem, ale w praktyce jest to bardzo mało prawdopodobne. Jeżeli chcesz mieć pewność, że prawo chroni Twoją markę to zarejestruj znak towarowy.
Pojedyncze słowo (zazwyczaj) nie jest utworem
Wyrok SN z 4.03.2002 r. (V CKN 750/00)
Powiedzenia […], podobnie jak słowa, idiomy czy przysłowia
należą do domeny publicznej i każdy ma prawo do korzystania z nich.
Doktryna wskazuje domenę publiczną jako pojęcie oznaczające sferę w pewien sposób wolną od praw własności intelektualnej.
Co do zasady więc, pojedyncze słowa, nie tylko zaczerpnięte z języka potocznego, ale także słowa nieznane lub neologizmy, nie mają cech twórczości.
Już prędzej takie cechy dostrzec można w błyskotliwych aforyzmach, maksymach czy sloganach.
Marian Kępiński zauważa, że
Znak słowny rzadko tylko będzie utworem w znaczeniu prawa autorskiego, gdyż z reguły chodzi w nim o wykorzystanie jakiegoś znanego słowa dla wyróżnienia pewnych towarów i usług.
Wymyślenie całkiem nowego słowa dla oznaczania wyrobów lub usług (np. KODAK) z reguły nie jest rozwiązaniem tego rodzaju, aby zasługiwało na ochronę autorską.
Warto tutaj zaznaczyć jedną ważną rzecz.
Każdy myśląc o pojedynczym słowie wyobraża, sobie średniej długości wyraz. Są jednak słowa, które składają się z trzech, dwóch a nawet jednej litery.
Przyznając im ochronę, zagrozilibyśmy swobodnemu dostępowi do informacji. A to mogłoby uderzyć w rozwój nauki czy kultury.
I myślę właśnie, że te potencjalne szkody dla społeczeństwa sprawiają, że kwestia uznania pojedynczego słowa za utwór jest interpretowana tak a nie inaczej.
W kontekście ochrony marki powinno zainteresować Cię poniższe nagranie. Opowiadam w nim błędzie, który nagminnie popełniają przedsiębiorcy. Zlecają stworzenie firmowego logo, ale nie podpisują z twórcą umowy o przekazaniu do niego praw. A to rodzi poważne zagrożenia w przyszłości.
Zobacz również:
- Strefa Marek Allegro. Wszystko co musisz o niej wiedzieć
- Naruszyłeś znak towarowy? Dowiedz się co może Ci za to grozić
- Kradzież nazwy firmy poprzez rejestrację w Urzędzie Patentowym
- 33 powody dlaczego warto chronić markę firmy jako znak towarowy
- Ile trwa rejestracja znaku towarowego? Wszystko, co musisz wiedzieć
- Jak korzystać z klasyfikacji nicejskiej? Tych 9 błędów unikaj!
- Co daje rejestracja marki na Amazon? Korzyści o których nie wiedziałeś
- Allegro usunęło moją ofertę. Co zrobić, aby ją szybko przywrócić?
Dzień dobry. Jeżeli jeden wyraz/ słowo nie może z reguły być zastrzeżonym znakiem towarowym to jak sytuacja wygląda przy adresach internetowych? Czy można jako znak towarowy zastrzec nazwę, która jest jednocześnie adresem internetowym np. „pozezdrze.pl” lub „pozezdrze.tv” bez konkretnego logotypu ? W tym przypadku Pozezdrze to nazwa miejscowości ale nazwa z dodatkiem kropki i określenia domeny (.tv lub .pl) odnosiłaby się do konkretnego produktu a mianowicie strony/ platformy internetowej.
Takie zastrzeżenie nazwy domeny miałoby na celu uniemożliwienie dla postronnych osób wykorzystywanie nazwy domeny w portalach społecznościowych gdzie można zarejestrować profil wykorzystując już zarejestrowaną domenę internetową. Czy można mówić o prawie majątkowym czy osobistym do nazwy domeny internetowej gdzie nazwa składa się z 2 wyrazów czyli nazwy i określonej końcówki po kropce?
Pozdrawiam Zdzisław
Oj źle Pan to zrozumiał. Z reguły pojedyncze słowo nie jest uznawane za utwór w prawie autorskim. Nie jest więc objęte ochroną z tytułu prawa autorskiego. Co do zasady można jednak pojedyncze słowo zarejestrować jako znak towarowy. Choć i tu są wyjątki (patrz art.: Opisowe znaki towarowe).
Jeżeli chodzi o domeny internetowe to nie ma przeciwwskazań aby były rejestrowane jako znaki towarowe. Często zresztą tak się właśnie dzieje. O tym jednak czy po takiej rejestracji będzie można komuś zakazać posługiwania się takim znakiem (domeną), zależy czy samo słowo zawarte w domenie jest fantazyjne. Szeroko pisałem o tym w artykule pt.: Domena internetowa a znak towarowy.
Dziękuję. Będę uważniej studiował Pana wpisy bo jest czego się uczyć. Pozdrawiam
Zdzisław