fbpx

Chcesz 1000 EUR dofinansowania na ochronę marki?

Skontaktuj się ze mną:

Jako rzecznik patentowy, specjalizuję się w rejestrowaniu znaków towarowych. Pomogę Ci uzyskać unijne dofinansowanie na ten cel.

zastrzezenie-nazwy-firmy-kancelaria-lech-q
ebook-o-ochronie-marki

Podobał Ci się ten artykuł?

Pobierz darmowy eBook o ochronie marki
  • zawiera kluczowe informacje o ochronie marki
  • otrzymał wyróżnienie od Urzędu Patentowego
  • napisany jest prostym i zrozumiałym językiem
  • opisuje najczęstsze błędy przedsiębiorców
  • zawiera proste rady jak chronić swoją markę
  • pobrało go już ponad 1800 osób!

Zobacz również

Włącz się do dyskusji

Jeden z najlepszych wpisów panie Mikołaju. Ludzka wyobraźnia nie zna granic 🙂 Naśmiałam się w trakcie czytania. Oby więcej takich tematów.

Bardzo ciekawe przykłady. Trochę jednak nie rozumiem powoływania się w niektórych przypadkach na klauzulę dobrych obyczajów lub sprzeczności z porządkiem publicznym. Zawsze sądziłem, że ta przeszkoda dotyczy tych znaków, gdzie sprzeczność z dobrymi obyczajami tkwi w samych znakach, a nie w sposobie, w jaki będą one wykorzystywane. Np. oznaczenie JP2 samo w sobie nie jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, ale jedynie próba jego zmonopolizowania i komercyjnej eksploatacji.

W przypadku takich znaków podstawą odmowy mógłby być art. 131 ust. 2 pkt 5: „Nie udziela się praw ochronnych na oznaczenia, jeżeli: zawierają elementy będące symbolami, w szczególności o charakterze religijnym, patriotycznym lub kulturowym, których używanie obrażałoby uczucia religijne, patriotyczne lub tradycję narodową;”. Wydaje mi się, że urząd wyjątkowo rzadko sięga do tej podstawy, a znacznie częściej do dobrych obyczajów.

Dziękuję za ciekawy ciekawy komentarz.

Wszystko to kwestia interpretacji. Kontekst się jednak liczy. Skrót HWDP to teoretycznie też słowo fantazyjne, które nic nie oznacza. Generalnie jednak każdy z nas domyśla się jakie jest tego tłumaczenie. Wydaje mi się, że urząd patentowy chętniej powołuje się na dobre obyczaje bo jest to pojęcie niedookreślone. Moglibyśmy się spierać czy JP2 to pojęcie religijne bądź patriotyczne. Po co kombinować jak można podpiąć to pod zarzut naruszenia dobrych obyczajów.

Pozdrawiam

Jak zwykle bardzo ciekawie i treściwie.
Widać że art art 131. ust.1 pkt 2 i roz. (WE) nr 207/2009 , pozwala na dość dużą dowolność w interpretacji.
Z przytoczonych przykładów widać, że w Polsce jak we wielu innych dziedzinach tak i tu panuje duża restrykcyjność, może to scheda po pozostałym systemie . U nas słowo penis pewnie by nie przeszło, a przecież nie jest ani obraźliwe ani wulgarne. Z powyższego widać, że wulgarne słowo na F… w Europie można zarejestrować, a „wykropkowane” jest powszechne. Natomiast okazuje się że u nas odrzucono słowo burdel, faktycznie nie jest to może język literacki choć w literaturze dość często można je spotkać, ale sądzę że jest powszechnie odbierane jako mało wulgarne. Nie jest to ten kaliber co słowa na h, k, lub p. Może wystarczyłoby spróbować rejestracji w np. Niemczech lub we Włoszech.

Dzięki za komentarz Marcinie.
No cóż pojęcie dobrych obyczajów jest nieostre. Najlepszym dowodem na to są znaki, które znalazłem. Europa zachodnia wydaje się dużo bardziej wyluzowana niż nasi eksperci z UP. A co do Twojej sugestii aby zgłosić znak w Niemczech lub we Włoszech to może nie być to rozwiązanie atrakcyjne z powodu zasięgu terytorialnego. Lepiej wyjść na UE wtedy prawo ochronne obejmie wszystkie 28 krajów w tym Polskę. Wydaje się, że OHIM jest w tej kwestii bardziej liberalny niż polski Urząd 🙂
Pozdrawiam

Napisz do mnie mikolaj@kancelarialech.pl Zadzwoń +48 575 999 410