fbpx

PolskiBus, to nowy przewoźnik, który od ponad 2 lat działa w Polsce. Zbiera bardzo dobre opinie od pasażerów… i jak najgorsze od konkurencji. Ja jednak zainteresowałem się nim w kontekście znaków towarowych. Mamy bowiem tutaj ciekawy przykład tego, jak inwestor z zagranicy (Szkot Brian Souter), tworzy od podstaw nową firmę.  Pytanie jak zadbał o ochronę tej marki?

Główne błędy przy wyborze nazwy firmy – podcast

W kontekście tego, o czym tutaj piszę, warto abyś odsłuchał mój podcast. Opowiadam w nim o najczęstszych błędach, które popełniają przedsiębiorcy wybierając nazwę firmy. Odtwarzając go na swoim telefonie możesz słuchać tej audycji gdziekolwiek jesteś.

To świetne rozwiązanie, jeżeli cierpisz na deficyt czasu.

>> Pobierz odcinek | Zobacz wszystkie odcinki
>> Odsłuchaj na: Apple Podcast | Spotify | Google Podcast | YouTube

Narodziny marki PolskiBus

PolskiBus

Według KRS, firma będąca właścicielem marki PolskiBus.com powstała jeszcze w sierpniu 2009 r. Z pewnością od tego momentu intensywnie pracowano nad strategią marketingową tworzonej właśnie marki. Prawie rok przed oficjalnym startem, zgłoszono do ochrony na Polskę szereg znaków towarowych zawierających słowa „polskibus”.

Każdy w wersji słownej:

  • polskibus.com
  • polskibus.pl
  • polskibus
  • polskibus.com.pl

Urząd Patentowy odmówił jednak ochrony we wszystkich przypadkach!

Dlaczego? Ponieważ nie przyznaje się ochrony na oznaczenia ogólnoinformacyjne. Brak im dostatecznej zdolności odróżniającej. To tak jakbym zastrzegł sobie zestawienie słów „polska woda” czy „polski chleb” (w wersji fonetycznej).

Jak widać nie pomogło nawet zgłoszenie domen internetowych.

W tym miejscu należy zadać sobie pytanie czy nie popełniono błędu już na etapie wymyślania marki? Dobre agencje marketingowe sprawdzają, czy na  rynku nie funkcjonuje już podobna nazwa. Jednak tylko te naprawdę profesjonalne współpracują w tym zakresie z rzecznikami patentowymi. Kto wie jaką nazwę nosiłby dziś ten przewoźnik, gdyby zawczasu skonsultowano się z kompetentną osobą 🙂

O tym kto opracował identyfikację wizualna marki opowiada w jednym z wywiadów sam Sir Brian Souter:

To nie był żaden sztab ludzi od marketingu. Ja wymyśliłem nazwę, moja żona zaproponowała kolory. Cały produkt został opracowany przeze mnie i przez mój zespół.

Ostatnio w artykule Branding – robisz to źle! pisałem jak ważna jest dobra nazwa firmy.

Jak widzisz problem dotyczy nie tylko tych maluczkich.

Przygotowanie do lotu

Oczywiście brak ochrony na znak towarowy słowny nie jest dla PolskiegoBusa poważnym zagrożeniem. Dwa miesiące przed oficjalnym rozpoczęciem działalności zgłasza on dokładnie 19 znaków towarowych w odmianach graficznych i słowno- graficznych po czym… uzyskuje ochronę na wszystkie!

Skąd taka decyzja Urzędu Patentowego?

PolskiBus

Elementem odróżniającym staje się charakterystyczna grafika. I to właśnie ona będzie porównywana przy możliwych sporach w przyszłości. Gdyby jednak PolskiBus miał ochronę również na znak słowny, ochrona byłaby zdecydowanie mocniejsza. Ewentualne naruszenia rozpatrywano by również pod kątem podobieństwa fonetycznego. Obecnie w każdej chwili może pojawić się przewoźnik nazywający się podobnie ale z odmienną grafiką. PolskiBus nie będzie mógł nic na to poradzić!

Co ciekawe podobny znak towarowy już istnieje (do oznaczania m.in. autobusów). Urząd Patentowy jeszcze w 2002 roku udzielił ochrony na słowno- graficzny znak towarowy:

Polski Bus rozwija skrzydła

W PolskimBusie chyba zauważyli problem, ponieważ na początku 2012 roku ponownie zgłoszono do ochrony słowne znaki, na które Urząd Patentowy wcześniej odmówił ochrony.

W mojej ocenie taki manewr ma małe szanse na powodzenie. No chyba, że uda się, podobnie jak w przypadku Ptasiego Mleczka Wedla wykazać tzw. wtórną zdolność odróżniającą. Nie będzie to jednak takie proste.

Co ciekawe geneza tych zgłoszeń może być zupełnie inna. PolskiBus ma od września 2010 chroniony słowny wspólnotowy znak towarowy (na całą Unię Europejską).

Pytanie tylko czy nie jest to ochrona iluzoryczna?

W każdej chwili ktoś może spróbować ją obalić podnosząc zarzut, że „polski bus” to określenie ogólnoinformacyjne i nie powinno dostać ochrony. Jeżeli więc uda się jednak zarejestrować w Polsce odmiany słowne znaku PolskiBus- powoływanie się na ten argument będzie utrudnione.

Jak widać na przykładzie PolskiegoBusa, inwestor z zagranicy bardzo poważnie podchodzi do ochrony swojej własności przemysłowej. Na zachodzie świadomość prawna jest na dużo wyższym poziomie niż w Polsce.

Przedsiębiorcy po prostu wiedzą, że zarejestrowanie znaku towarowego jest dużo tańsze niż ewentualne spory sądowe.

 

Polski Bus – podsumowanie

1 – Wymyślając nazwę należy brać pod uwagę kwestię znaków towarowych.

Znak dobry dla marketingowca może być odradzany przez rzecznika patentowego. Rozsądne wybranie znaku firmowego pozwoli uniknąć wielu problemów w przyszłości.

2 – Ochrona znaku towarowego to bardzo ważna kwestia.

Rozumieją to duże firmy, które zgłaszają całe rodziny znaków. Jeżeli inwestujesz czas i pieniądze w rozwój swojej marki dobrze mieć pewność, że zapewniłeś jej odpowiednią ochronę prawną.

Zobacz również:

Oceń ten artykuł
5/5 według czytelników bloga

Chcesz 1000 EUR dofinansowania na ochronę marki?

Skontaktuj się ze mną:

Jako rzecznik patentowy, specjalizuję się w rejestrowaniu znaków towarowych. Pomogę Ci uzyskać unijne dofinansowanie na ten cel.

zastrzezenie-nazwy-firmy-kancelaria-lech-q
ebook-o-ochronie-marki

Podobał Ci się ten artykuł?

Pobierz darmowy eBook o ochronie marki
  • zawiera kluczowe informacje o ochronie marki
  • otrzymał wyróżnienie od Urzędu Patentowego
  • napisany jest prostym i zrozumiałym językiem
  • opisuje najczęstsze błędy przedsiębiorców
  • zawiera proste rady jak chronić swoją markę
  • pobrało go już ponad 1800 osób!

Zobacz również

Włącz się do dyskusji

IMHO zajęcie domen „polskibus.*” z odpowiednimi końcówkami w wystarczający sposób spowoduje, że żaden inny przedsiębiorca nie będzie nawet próbował otwierać biznesu pod taką samą nazwą, a nawet jak to zrobi, to… tym lepiej dla oryginalnego PolskiegoBusa.

Może trochę późno patrząc na datę publikacji wpisu ale… wcześniej ochroną prawną znaku towarowego się nie interesowałem.
Natomiast mam pytanie co w przypadku, kiedy chce się zastrzec jako znak towarowy słowny składający się 3 rzeczowników w języku angielskim (ochrona na Polskę)?
Sprawdzając w ogólnodostępnych bazach nie znalazłem połączenia wszystkich tych słów (m.in. tmdn.org) ale co z klauzulą „oznaczenia ogólnoinformacyjne”?
Oczywiście mamy również logo i od początku rozpatrujemy znak słowno-graficzny .

Jak to możliwe, że w Hiszpanii zarejestrowano znak Polski Bus, gdy w Polsce go odrzucono? Nie bazy danych, w których sprawdzano, by zgłoszenia?

Wg. Mnie w takim przypadku ośmieszono instytucję zarówno w PL jak i w Hiszpanii.

Napisz do mnie mikolaj@kancelarialech.pl Zadzwoń +48 575 999 410