Jak działa cały proceder?
Na blogu pisałem o tym wielokrotnie. Wybacz, jeżeli uznasz to już za nużące. Niestety innej metody jak uświadamianie przedsiębiorców nie znam. Proceder, który pojawił się w Polsce ponad 5 lat temu, dziś jest intensywny jak nigdy wcześniej.
Ale do rzeczy…
Osoba, która zgłasza do ochrony znak towarowy liczy się z koniecznością uiszczenia określonych opłat urzędowych. Wnosi się je po pewnym czasie na wezwanie Urzędu Patentowego RP. A takie wezwanie jest wysyłane listownie.
Doskonale wiedzą o tym naciągacze.
Wysyłają szybko do firm pisma, które wyglądają jak oficjalne dokumenty urzędowe. Ostatnio przoduje w tym Rejestr Krajowych Znaków Towarowych i Wzorów Użytkowych.
Każde z tych pism wzywa do uiszczenia opłaty za publikację znaku towarowego. A kwoty tam wskazane najczęściej sporo przekraczają 1000 zł.
Formalnie jest to oferta prywatnej firmy
Jak widzisz na zdjęciu po prawej wszystko jest sprytnie zredagowane. Chodzi o to, aby uniknąć oskarżeń o wyłudzenie. Jest nawet fragment, który mówi o tym, że rejestracja znaku w ich bazie jest
irrelewentna dla powstania i trwania ochrony prawnej
Czyli tłumacząc na ludzki język – nie ma żadnego związku z Twoim zgłoszeniem.
Przedsiębiorcy, którzy takie pismo czytają w biegu, często uznają, że to list z Urzędu Patentowego RP. Jeżeli w porę nie zorientują się, że są w błędzie dokonują płatności na konto prywatnej firmy.
Tym samym formalnie zamawiają usługę umieszczenia informacji o ich znaku towarowym w nikomu nieznanej internetowej bazie.
Czy wiesz, że…
Przed tymi pismami na swojej oficjalnej stronie ostrzega sam Urząd Patentowy RP. Zresztą nie tylko on. Proceder ma skalę globalną. Borykają się z nim przedsiębiorcy na całym świecie od Australii po USA.
Obserwuję obecnie kolejną falę takich pism. Wiąże się to z wejściem w życie nowych przepisów dotyczących rejestracji znaków towarowych. Urząd Patentowy informację o nowym zgłoszeniu ujawniana już po kilku dniach. Wcześniej naciągacze przez 3 miesiące nie mieli dostępu do tych danych.
Nowe przepisy im sprzyjają. Wcześniej wysyłali listy do osób, które uiściły już opłatę za zgłoszenie. Takie osoby były więc zaskoczone, że znów mają za coś płacić. Dziś przy odrobinie szczęścia (albo i pecha) pierwszy list w sprawie otrzymają od naciągaczy. Pomyłek będzie więc dużo więcej.
Jak dowiaduję się o nowej fali listów od naciągaczy?
Zdziwisz się. Generalnie to są 3 powtarzające się historie:
1 – Odbieram telefon od wzburzonego mężczyzny, który mówi, że mam oddać jego pieniądze.
Grzecznie wtedy tłumaczę, że:
a) nie przeczytał pisma na podstawie, którego dokonał przelewu oraz
b) nie przeczytał artykułu, gdzie znalazł mój numer telefonu, bo ostrzegam w nim o tym procederze.
2 – Odbieram telefon od przemiłej kobiety, która mówi, że dokonała przelewu. Pyta więc kiedy może liczyć z mojej strony na wysłanie faktury VAT.
Po szybkim sprawdzeniu, że nie jest moją klientką tłumaczę, że:
a) nie przeczytała pisma na podstawie, którego dokonała przelewu oraz
b) nie przeczytała artykułu, gdzie znalazła mój numer telefonu, bo ostrzegam w nim o tym procederze.
3 – Odbieram kilkanaście telefonów/maili od moich klientów. Mówią mi, że chyba dostali pisma, przed którymi ich ostrzegałem.
Boli mnie to strasznie, ale nie mam na tym polu 100% skuteczności.
Zobacz również:
- Ile czasu potrzebuje Urząd Patentowy na rejestrację znaku?
- Czy do Urzędu Patentowego można zgłosić pomysł na biznes?
- Co zgłaszać do Urzędu Patentowego? Nazwę czy logo?
- Dlaczego warto zarejestrować znak towarowy?
- Co to jest klasyfikacja nicejska dla znaku towarowego?
- Klasy towarowe w znaku towarowym. Jak je wybrać?
- Program Współpraca w Ochronie Praw a podróbki na Allegro
- Jak działają trolle od znaków towarowych?
Włącz się do dyskusji
Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Kancelaria Patentowa LECH Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności.
Administratorem danych osobowych jest Kancelaria Patentowa LECH z siedzibą w Bydgoszczy.
Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem mikolaj@kancelarialech.pl. Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.