fbpx

Chcesz 1000 EUR dofinansowania na ochronę marki?

Skontaktuj się ze mną:

Jako rzecznik patentowy, specjalizuję się w rejestrowaniu znaków towarowych. Pomogę Ci uzyskać unijne dofinansowanie na ten cel.

zastrzezenie-nazwy-firmy-kancelaria-lech-q
ebook-o-ochronie-marki

Podobał Ci się ten artykuł?

Pobierz darmowy eBook o ochronie marki
  • zawiera kluczowe informacje o ochronie marki
  • otrzymał wyróżnienie od Urzędu Patentowego
  • napisany jest prostym i zrozumiałym językiem
  • opisuje najczęstsze błędy przedsiębiorców
  • zawiera proste rady jak chronić swoją markę
  • pobrało go już ponad 1800 osób!

Zobacz również

Włącz się do dyskusji

Bardzo ciekawy artykuł 🙂 Niewielu myśli o rejestracji znaku towarowego na początku działalności – bo nie wiadomo czy biznes w ogóle wypali i na początku oszczędza się na wszystkim – a później może być już za późno. Zastanawiające jak łatwo może zarobić na cudzym trudzie cwaniak z refleksem.

Dzień dobry Leszku. Tu nie chodzi nawet o zastrzeganie znaku od razu po założeniu działalności gospodarczej. Większość biznesów przecież według statystyk nie wytrzymuje nawet 2 lat. Jeżeli jednak taki przedsiębiorca czuje, że jego firma ma przyszłość powinien swój znak zarejestrować. Trolle od znaków towarowych raczej nie będą atakować małych firemek. Rzucą się na przedsiębiorstwa, które mają pieniądze. Dlatego właśnie działanie na dłuższą metę bez takiej ochrony jest ryzykowne.

Każdy przedsiębiorca „widzi perspektywy dla swojego biznesu”, dopiero rynek weryfikuje to „widzenie”. Inaczej by nie zaczynał nawet (ten przedsiębiorca oczywiście).

Zastanawiam się nad działaniem w złej wierze konkurentów… Nie można by podnieść takiego zarzutu?

Inaczej w przypadku, gdy projektu znaków towarowych są w środku (na razie bez kampanii reklamowych), a mimo tego w przeddzień rejestracji okazuje się, że nagle wniosek złożyła konkurencja. Tu pewnie ktoś łamie tajemnicę przedsiębiorstwa.

Dzień dobry Pani Anno. Tak, to była również moja pierwsza myśl. Na ten temat prowadziłem również ciekawą dyskusję na Facebooku pod linkiem do tego artykułu. Udowodnienie złej wiary byłoby w tym przypadku dość trudne ponieważ znak towarowy zgłoszono zanim wódka trafiła na rynek. Dodatkowo ta komunikacja o planach wprowadzenia nowej marki była skierowana do partnerów biznesowych a nie do końcowego odbiorcy. A przynajmniej tak doczytałem z doniesień prasowych. To wszystko zdecydowanie utrudniałoby unieważnienie tego znaku. Tym bardziej, że ten proces trwałby latami. Spokojnie można byłoby ciągnąć to min. 3-4 lata. W tym czasie sprzedaż byłaby zablokowana. Od strony ekonomicznej ugoda wydawała się korzystniejsza.

Napisz do mnie mikolaj@kancelarialech.pl Zadzwoń +48 575 999 410