Spis treści
- • Prawa autorskie do firmowego logo – jak je przenieść?
- • Umowa jest dowodem kto jest twórcą logo
- • Podpisana umowa dowodzi, że masz prawa do logo firmy
- • Masz potwierdzenie jak wolno Ci z firmowego logo korzystać
- • Umowa na przeniesienie praw do logo pozwoli Ci dokonywać w nim zmian
- • Zabezpieczasz się przed ryzykiem otrzymania plagiatu!
- • Grafik nie będzie mógł żądać od Ciebie dodatkowych pieniędzy
- • Twórca logo nie będzie mógł stworzyć czegoś podobnego konkurencji
- • Właściciel praw może udzielić licencji na korzystanie z logo
- • Twórca logo nie będzie w stanie unieważnić Ci znaku towarowego
Prawa autorskie do firmowego logo – jak je przenieść?
Tutaj przepisy nie pozostawiają żadnych wątpliwości.
Prawa autorskie do firmowego logo można przenieść tylko poprzez pisemną umowę. Jeżeli więc w umowie o dzieło z grafikiem lub agencją ta kwestia nie była poruszana, to mam złe informacje. Pełne prawa do Twojego firmowego logo pozostały u twórcy.
I to nawet, jeżeli ustaliliście, że te prawa mają być w Twoim posiadaniu. Zresztą kwestia odpowiednich zapisów w umowie o przeniesienie praw autorskich do logo jest dużo bardziej skomplikowana.
Na pewno jednozdaniowy zapis o tym, że prawa autorskie do firmowego logo przechodzą na nabywcę, jest nieważny. To trzeba uregulować w ramach pól eksploatacji. To tam ustalasz jak wolno Ci z logo korzystać.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, co w takiej umowie bezwzględnie powinno się znaleźć, to odsyłam Cię do mojego podcastu na ten temat:
>> Pobierz odcinek | Zobacz wszystkie odcinki
>> Odsłuchaj na: Apple Podcast | Spotify | Google Podcast | YouTube
Poniżej przedstawiam aż 10 korzyści jakie wynikają z podpisania umowy o przeniesienie praw autorskich do firmowego logo.
– 1 –
Umowa jest dowodem na to kto jest twórcą logo
Prawo autorskie ma tę główną zaletę, że powstaje bezkosztowo.
Autor nie musi nigdzie rejestrować swojej twórczości. Wystarczy, że swój utwór ustali, czyli np. zapisze logo na dysku komputera. W takim przypadku automatycznie przysługują mu do niego prawa autorskie. Problem w tym, że jeżeli dochodzi do naruszenia praw autorskich, osoba która się na te prawa powołuje, musi udowodnić, że do niej należą.
Oczywiście w sporze możesz powoływać się na dowody od informatyka śledczego, który zbada Twój dysk. Tylko że jest to zadanie drogie i czasochłonne. Pamiętaj również o tym, co w 9 odcinku podcastu powiedział Jordan Ogorzelski. Zapisał pierwotny projekt firmowego logo w formacie, który nie archiwizował daty.
Informatyk śledczy nie był w stanie mu pomóc. Jeżeli jednak podpisałeś umowę na przeniesienie praw autorskich do firmowego logo, te informacje będą w niej widnieć czarno na białym. Co najważniejsze – wszystko będzie potwierdzone podpisami.
Przy tej okazji pamiętaj, że nawet jeżeli teraz masz na dysku masę dowodów na to kto stworzył firmowe logo, to czas działa na Twoją niekorzyść. Z doświadczenia wiem, że po 10 czy 20 latach będzie ekstremalnie trudno takie dowody wyciągnąć. A jeżeli do tego twórca logo w międzyczasie umrze, możesz zapomnieć o wyprostowaniu tych spraw.
– 2 –
Umowa jest dowodem, że przysługują Ci prawa do logo
Masa firm żyje w błogiej nieświadomości, że nie są właścicielami firmowego logo.
Twórca jedynie toleruje ich zachowanie.
Oczywiście można wykazywać, że z twórcą zawarto nieodpłatną umowę licencyjną na używanie logo. Tylko jak udowodnić na co właściwie zgodził się grafik? W jakim zakresie przedsiębiorca może z takiego logo korzystać?
Przedsiębiorcy, o tym że nie posiadają praw autorskich do firmowego logo, najczęściej dowiadują się kiedy dochodzi do sporu. Na rynku pojawia się konkurent, który przybliża się dość mocno do ich grafiki. Kiedy przychodzi do podjęcia decyzji czy złożyć pozew, okazuje się, że to nie ich prawa zostały naruszone, ale grafika.
Nikt bowiem nie zadbał o przeniesienie praw autorskich do firmowego logo.
Oczywiście możesz ten błąd naprawić po latach. Tylko że po pierwsze – musisz odnaleźć grafika, który stworzył logo, a po drugie przekonać go aby taką umowę podpisał. A grafik wcale nie musi się zgodzić. Często trzeba wtedy dodatkowo za to zapłacić.
– 3 –
Umowa określa na jakie korzystanie z logo godzi się grafik
Zdarza się, że firmy szukają osoby, która zrobi im logo jak najtaniej. Króluje tutaj Allegro. Zdesperowani studenci oferują tam takie usługi za 20 zł. Dla porównania, profesjonalne agencje projekt logo wraz z księgą znaku przygotowują za 2 tys. zł.
Osoba, która wykonała Ci logo za 20 zł, może nie być zadowolona z tego, że intensywnie wykorzystujesz je na samochodach, plakatach czy banerach reklamowych. To bowiem pokazuje, że masz pieniądze, ale skorzystałeś z usług najtańszego grafika.
Oczywiście zgoda co do tego, że grafik tak wycenił swoje usługi. Tylko że na tak intensywne korzystanie z logo powinieneś mieć zgodę. I jeżeli trafisz na grafika, który jest świadomy swoich praw, możesz mieć problem.
Grafik poczeka aż rozwiniesz skrzydła, zainwestujesz dziesiątki tysięcy złotych w reklamę i odezwie się do Ciebie po dodatkowe honorarium za używanie firmowego logo. Jeżeli się nie dogadacie, może zabronić Ci używania jego utworu. I będzie miał rację!
W takiej sytuacji obronić Cię może jedynie dobrze napisana umowa, z której będzie wynikać, że prawa autorskie do firmowego logo przeszły na ciebie. No i co ważne, z takiej umowy powinno jasno wynikać na jakich polach eksploatacji możesz z takiego logo korzystać.
Dalsza część artykułu pod formularzem.
– 4 –
Umowa pozwoli Ci na dokonywanie zmian w logo
Ten punkt jest właściwie kontynuacją poprzedniego.
Po kilku, kilkunastu latach możesz chcieć swoje logo odświeżyć i zmodyfikować. Tylko aby nie łamać prawa, musisz z wszelkimi pomysłami udać się do twórcy logo. Nie możesz modyfikować logo bez jego zgody. No chyba, że jak już wiesz, grafik przeniósł na ciebie prawa do logo i w treści umowy zgodził się na swobodną jego modyfikację.
– 5 –
Umowa zabezpiecza Cię przed ryzykiem otrzymania plagiatu
Pisałem już jak sprawdzić czy logo przygotowane przez grafika nie jest plagiatem.
Od razu Ci powiem, że nie da się tego sprawdzić ze 100% pewnością. Teoretycznie bowiem takie logo trzeba by było porównać ze wszystkim co stworzyła ludzkość. Oczywiście można wykorzystać do tego Google. Ta wyszukiwarka umożliwia poszukiwania po samej grafice, ale działa to bardzo słabo.
Przed plagiatem możesz za to zabezpieczyć się w umowie z grafikiem.
Powinny tam się znaleźć zapisy o surowych konsekwencjach dla twórcy, jeżeli okaże się, że sprzedał Ci coś co jest kopią cudzej twórczości. Gwarantuję Ci, że nikt przy zdrowych zmysłach nie sprzeda Ci plagiatu, widząc co mu za to będzie grozić.
– 6 –
Grafik nie będzie mógł żądać od Ciebie dodatkowych pieniędzy
W mojej pracy spotkałem się z przypadkiem, gdzie klient zlecił fotografowi przygotowanie katalogu produktów. Nie było to wcale tanie, bo każdy produkt należało obfotografować w studio, obrobić w komputerze i na końcu umieścić w katalogu. Całość pracy zabrała obu stronom masę czasu. Katalog jednak prezentował się świetnie.
Problem w tym, że przy okazji rozliczenia grafik wspomniał, że będzie oczekiwał dodatkowego honorarium przy każdym dodruku katalogu. Okazało się, że klient podpisał z grafikiem tylko umowę o dzieło. Nie było w niej mowy o prawach autorskich.
Grafik rozdawał więc w tym układzie karty. A że tworzenie katalogu było skomplikowaną operacją, to nie opłacało się zlecić tego jeszcze raz komuś innemu.
– 7 –
Grafik nie będzie mógł stworzyć podobnych projektów dla Twojej konkurencji
Znowu odwołam się do historii, którą już na blogu opisywałem.
Przedsiębiorca prowadził bar i postanowił postawić baner reklamowy w jego okolicy. Znalazł agencję, która wykonała apetyczne zdjęcia jego kanapek i przygotowała profesjonalny baner. Właściwie to w procesie twórczym duży udział miał mój klient. Pomagał przy fotografowaniu i wybierał najlepsze ujęcia.
Po wykonanej pracy obie strony się rozliczyły i nowy baner cieszył oko restauratora. Z efektu zadowolona była również agencja, która ten sam projekt sprzedała kilku nadmorskim restauracjom. Mój klient był tym zszokowany, ale niewiele mógł zrobić. Nie zadbał o przeniesienie praw autorskich.
Oczywiście na siłę mógłby wykazywać, że jest współtwórcą, ale mając wizję długiego procesu machnął na wszystko ręką.
Wnioski:
Jeżeli nie chcesz aby grafik przygotował podobną identyfikację wizualną dla Twojej konkurencji – zadbaj o prawa autorskie i podpisz z nim umowę.
– 8 –
Tylko właściciel praw może udzielić licencji na korzystanie z logo
Jest taka paremia łacińska mówiąca, że:
Nemo plus iuris in alium transferre potest quam ipse habet.
(Nikt nie może przenieść na drugą osobę więcej praw niż sam posiada)
Oznacza to, że jeżeli nie podpisałeś z grafikiem umowy na przeniesienie praw autorskich do firmowego logo, to automatycznie nie masz czego dalej licencjonować.
Tym bardziej nie ma mowy o tym, abyś firmowe logo komuś odsprzedał.
Znów może się okazać, że w przypadku sporu w sądzie trzeba będzie wykazać kto jest twórcą logo i komu te prawa przysługują. Jak znam życie, to przedsiębiorca będzie święcie przekonany, że jest właścicielem praw, ale żadnych dowodów namacalnych nie będzie w stanie przedstawić.
– 9 –
Twórca logo nie będzie w stanie unieważnić Ci znaku towarowego
Firmowe logo możesz objąć podwyższoną ochroną prawną poprzez rejestrację znaku towarowego w Urzędzie Patentowym. Dzięki temu konkurent nie będzie mógł posługiwać się ani identycznym, ani nawet podobnym oznaczeniem.
Pamiętaj tylko o tym, że w określonych sytuacjach taki znak można unieważnić. A jednym z takich przypadków jest naruszenie przez zgłaszającego praw osobistych lub majątkowych osób trzecich. Chodzi tutaj m.in. o prawa autorskie.
Jeżeli grafik nie wyraził zgody na rejestrację Twojego znaku, albo nie przeniósł praw do logo, to posiada narzędzia prawne do tego, aby Ci znak unieważnić.
Szkody dla Twojej firmy mogą być ogromne.
Często same opłaty urzędowe przy międzynarodowej rejestracji znaku towarowego wynoszą kilkanaście tys. franków szwajcarskich. Grafik będzie więc miał silny argument do prowadzenia z Tobą negocjacji co do dodatkowego wynagrodzenia.
– 10 –
Umowa chroni Cię przed przejęciem logo przez byłego wspólnika lub pracownika.
Jako rzecznik patentowy jestem na pierwszej linii frontu w walce o marki firm.
Znam wiele historii sporów o firmową nazwę lub logo. I to pomiędzy osobami, które jeszcze do niedawna ze sobą współpracowały. Pamiętaj, że z Twojej firmy może odejść kluczowy pracownik bądź wspólnik.
Jeżeli następuje to w atmosferze konfliktu, taka osoba potrafi przejąć Twoich najlepszych pracowników i klientów. Najgorsze jest to, że taka osoba może wiedzieć o Twojej firmie wszystko.
Również to, że nie podpisałeś z grafikiem umowy o przeniesienie praw do logo.
Taka osoba może skontaktować się z twórcą logo i podpisać z nim umowę o przeniesienie na nią praw autorskich. Dzięki temu może momentalnie zabronić Ci jego używania.
Może się również stać to, o czym mówiłem w poprzednim punkcie. Właściciel praw do logo może unieważnić Twój znak towarowy, wcześniej zgłaszając do ochrony… własny.
Jeżeli chcesz, przygotuję dla Ciebie silną umowę, o której piszę w artykule. Po prostu napisz do mnie w tej sprawie.
Zobacz również:
- Chcę zastrzec nazwę firmy. Czy muszę robić 2 zgłoszenia?
- Czy wystarczy zastrzec znak towarowy, aby przejąć domenę?
- Dlaczego opisowa nazwa firmy to zło w czystej postaci?
- Zastrzeżenie domeny internetowej w Urzędzie Patentowym
- Co lepiej zastrzec – nazwę czy logo firmy?
- Czym różni się darmowe badanie nazwy od płatnego?
- Naruszenie znaku towarowego. Tych 6 błędów unikaj!
- Gdzie rejestruje się nazwę i logo firmy?
FAQ
Czy logo mojej firmy jest plagiatem? Jak to sprawdzić?
Istnieją 3 sposoby na to, aby zminimalizować ryzyko otrzymania plagiatu . Żaden jednak nie gwarantuje Ci pełnego bezpieczeństwa. Możesz sprawdzić, czy czegoś podobnego nie ma w:
? Grafikach Google. Od dawna istnieje możliwość robienia poszukiwań po grafice. To narzędzie jest jednak nadal mocno niedoskonałe.
? Bazach urzędów patentowych. Należałoby jednak przejrzeć wszystkie zgłoszenia na całym świecie.
Pamiętaj przy tym, że naruszeniem prawa będzie nie tylko kopia 1:1, ale również nadmierna inspiracja. To mit ❌, że wystarczy 30% zmian, aby obejść plagiat. A takie myślenie to standard wśród grafików.
? Najlepszym sposobem jest podpisanie umowy z grafikiem na przeniesienie praw autorskich ©️. Musi się tam znaleźć zapis, że jeżeli logo narusza prawo, to twórca weźmie na siebie roszczenia. To skutecznie zniechęca do sprzedaży plagiatu. Oszust nie podpisze takiej umowy.
Jak legalnie używać cudzego znaku towarowego?
Przyjęło się, że właściciel zarejestrowanego znaku towarowego ma na niego monopol absolutny. Ponoć tylko on może wtedy posługiwać się taką nazwą. W rzeczywistości od tej zasady są wyjątki:
1️⃣ Używanie tej samej nazwy, ale do innej branży. Jeżeli ktoś zastrzegł znak FENIX dla restauracji, to możesz nazwać tak swój sklep z zabawkami.
2️⃣ Wyczerpanie prawa do znaku towarowego ?. Chodzi o dalszą odsprzedaż towarów, które producent wprowadził na rynek. Przykładowo możesz informacyjnie pisać, że sprzedajesz samochód TOYOTA Yaris.
3️⃣ Niekomercyjne posługiwanie się identyczną nazwą. Np. jako Twój pseudonim na boisku piłkarskim.
4️⃣ Korzystanie ze znaku towarowego na podstawie licencji. To model popularny wśród oficjalnych dystrybutorów.
5️⃣ Prawa używacza uprzedniego ?. Osoba, która posługiwała się danym oznaczeniem pierwsza, w niewielkim wymiarze i lokalnie, nadal może to robić.
Dzień dobry,
Rozumiem więc, że jak zlecę komuś wykonanie logo, zapłacę za to… i potem go użyję, to działam nielegalnie? Podobnie ma się sprawa z biurkiem? Jak zlecę wykonanie biurka (a wcześniej jego zaprojektowanie oczywiście) i zechcę je ustawić u siebie… to znaczy, że ukradłem?
Coś mi tu nie gra….
Dzień dobry Panie Marku.
Jeżeli zlecił Pan stworzenie logo i potem go używa, to tak jak napisałem w artykule, można domniemywać, że twórca udzielił Panu nieodpłatnej licencji na jego używanie. Nadal jednak to on jest właścicielem praw autorskich. Jeżeli mu się coś odwidzi to pisemnie może oświadczyć, że na dalsze używanie firmowego logo już się nie godzi i robi się problem.
Z biurkiem sytuacja jest prostsza bo mówimy o fizycznym przedmiocie, który kupuje Pan na własność. Gdyby jednak zlecił Pan designerowi stworzenie nieszablonowego biurka a nie zadbał o przeniesienie praw autorskich to przy założeniu, że wygląd biurka stanowi utwór w rozumieniu prawa autorskiego, to bez zgody nie mógłby Pan np. zająć się jego produkcją i sprzedażą kopii. Przy tej okazji polecam zapoznać się z artykułem: Czy dokumentację i rysunek techniczny chroni prawo autorskie?
Pozdrawiam