Spis treści
- • 1 – Spór o znak towarowy Apfelkind
- • 2 – Spór o logo kanadyjskiej szkoły
- • 3 – Spór o znak towarowy australijskich supermarketów
- • 4 – Spór Apple vs. Amazon o Appstore
- • 5 – Spór o nowojorskie „Wielkie Jabłko”
- • 6 – Spór o znaki towarowe A.PL oraz FRESH24.pl
- • 7 – Spór o domenę internetową AP.PL
- • 8 – Spór o domenę internetową Iphone.com.pl
- • 9 – Spór o unijny znak towarowy PEARL
- • 10 – Spór o unijny znak towarowy Steve Jobs
1 – Spór o znak towarowy Apfelkind
(nr 302010061782 – Deutches Patent and Markenamt)

W 2010 roku Christin Römer postanowiła zarejestrować jako znak towarowy logo swojej rodzinnej kawiarni. Apple natychmiast złożyło sprzeciw do rejestracji tego znaku.
Korespondencja pomiędzy kalifornijskim przedsiębiorstwem a właścicielką kawiarni trwała 2 lata. Apple stawiał kobiecie warunek m.in. bezwzględnego milczenia na temat sporu, na co ona się nie zgodziła. Ostatecznie, po negatywnych komentarzach medialnych, Apple wycofał swój sprzeciw.
W mediach niemieckich spór ten określa się mianem walki Dawida z Goliatem.
Pytanie do Ciebie.
Czy widząc powyższe logo skojarzył byś je z marką Apple?
Podwyższona ochrona znaków renomowanych zabezpiecza przed „pasożytnictwem”, tj. sytuacją kiedy przedsiębiorca posługuje się oznaczeniem, które konsumenci powszechnie kojarzą ze znakiem renomowanym. W następstwie takich pozytywnych skojarzeń z marką renomowaną, taka osoba nie musi inwestować w marketing.
2 – Spór o logo kanadyjskiej szkoły
Victoria School of Business and Technology (Saanis, Kanada)

W 2008 roku Apple oskarżył kanadyjską szkołę o wykorzystywanie logo, które narusza prawa do ich znaku towarowego. Ponoć przez swoje podobieństwo sugeruje, że Apple patronuje lub w jakikolwiek inny sposób wspiera szkołę.
Właściciele szkoły walczyli o prawo do swojego logo, argumentując, że wizerunek jabłka nie powinien być zawłaszczany przez jedno przedsiębiorstwo. W tej potyczce zyskali wielu zwolenników. Ostatecznie jednak, niemal trzyletnia batalia zakończyła się ugodą stron, a szkoła zmieniła nazwę oraz logo.
Zdjęcie po lewej stronie przedstawia sposób, w jaki szkoła wykorzystywała pierwotne logo (w towarzystwie logo Adobe oraz Microsoft). Cóż, takie eksponowanie cudzych znaków może sugerować jakieś związki gospodarcze.
Formalnie można używać cudzych znaków towarowych, jednak musi to być zgodne z uczciwymi praktykami rynkowymi. Więcej na ten temat mówiłem w podcaście:
>> Pobierz odcinek
>> Odsłuchaj na: Apple Podcast | Spotify | Google Podcast | YouTube
3 – Spór o znak towarowy australijskich supermarketów
Woolworths (nr 1501978 – IP Australia)

Woolworths to jedna z największych sieci supermarketów w Australii, która w 2009 r. dokonała rebrandingu. Odświeżone logo miało pasować do nowej koncepcji firmy, która nawiązywała do świeżości produktów. Nowe logo postanowiono zarejestrować w australijskim urzędzie patentowym.
Apple od razu złożył sprzeciw do rejestracji. Argumentował, że istnieje tutaj wysokie ryzyko skojarzenia dwóch znaków poprzez konsumentów. Ryzyko było tym wyższe, że znak ten został zgłoszony dla bardzo wielu towarów, w tym urządzeń elektronicznych. Australijskie przedsiębiorstwo broniło się, że grafika nie przedstawia jabłka, a jedynie stylizowaną literę „W”. Ostatecznie jednak w 2011 roku zgodziła się usunąć z wykazu produktów urządzenia elektroniczne.
Co ciekawe, usługa zakupów w marketach sieci Woolworths możliwa jest za pomocą aplikacji dostępnej w App Store. Aplikacja ta oznaczana jest właśnie sporną grafiką:

4 – Spór Apple vs. Amazon o Appstore
(U.S. District Court, Northern District of California, No. 11-01327).
W 2011 roku Apple oskarżył Amazon o naruszenie prawa do ich znaku towarowego „AppStore”. Amazon nazwał swój serwis z aplikacjami „Amazon Appstore Developer Portal”. Apple stwierdził, że ich znak identyfikuje miejsce w sieci, w którym konsumenci mogą nabywać ich licencjonowane oprogramowanie i produkty.
Amazon odpowiedział w bardzo ciekawy sposób. Otóż stwierdził, że słowa „App Store” nie są wystarczająco fantazyjne, aby nadawać się do odróżniania towarów lub usług. Bezpośrednio oznaczają bowiem sklep, w którym sprzedaje się aplikacje. Zarzucono więc, że określenie „Appstore” to nazwa opisowa (ogólnoinformacyjna).
Ostatecznie widmo unieważnienia znaku towarowego przez Amazon spowodowało, że Apple odstąpił od zarzutów.
Dalsza część artykułu pod formularzem.
5 – Spór o nowojorskie „Wielkie Jabłko”
(serial number 77975166 – USTPO)

Od lat 20 ubiegłego wieku, dzięki dziennikarzowi Johnowi J. Fitzgeraldowi, Nowy Jork nazywany jest Wielkim Jabłkiem. Po stworzeniu odpowiedniego logo nawiązującego do tej nazwy, władze miasta w 2007 roku próbowały zarejestrować je jako znak towarowy.
Apple oczywiście wniósł sprzeciw do jego rejestracji. Podnoszono, że oznaczenie to jest zbyt podobne do logo, jakim Apple posługuje się od 1977 roku. Prawnicy reprezentujący miasto zwracali uwagę, że nowojorskie jabłko ma szczególne znaczenie ze względu na uwarunkowania historyczne. Ma także głębsze znaczenie nawiązując swoim kształtem do znaku nieskończoności oraz występując w towarzystwie hasła „green NYC”.
Ostatecznie, w 2009 roku Apple zgodził się na polubowne rozwiązanie sprawy, pod jednym warunkiem. Z logo usunięty zostanie listek, który według kalifornijskiego przedsiębiorstwa był najbardziej dyskusyjnym elementem tego oznaczenia.
6 – Spór o znaki towarowe A.PL oraz FRESH24.pl

Są i ciekawe spory z naszego polskiego podwórka. Walkę o powyższe znaki podciągnąłem pod jeden punkt, ponieważ atakowana w nich była ta sama spółka A.PL.
A.PL
Apple początkowo wniósł sprzeciw do rejestracji tego znaku. Kiedy sprzeciw został odrzucony, złożono wniosek o unieważnienie spornego znaku. Główne zarzuty to konfuzyjne podobieństwo oraz wykorzystanie renomy znaków APPLE. Urząd Patentowy nie przyznał gigantowi racji, utrzymując prawo ochronne w mocy.
FRESH24.PL
Nieco później Apple na celownik wziął znak towarowy fresh24.pl.
Pod tym znakiem funkcjonował sklep, gdzie jak patrzę, oferowane były główne artykuły spożywcze, w tym… sok jabłkowy. Problemem okazała się grafika znaku, która przedstawiała jabłko z listkiem skierowanym w prawą stronę. Również w tym przypadku Apple niewiele wskórał. Do dziś w bazach Urzędu Patentowego znak ma status: zarejestrowany.
7 – Spór o domenę internetową AP.PL

Spór o tę domenę internetową rozpoczął się w 2015 roku. Formalnie domena została zarejestrowana jeszcze 2002 roku. 10 lat później zaczął tam funkcjonować sklep internetowy oferujący sprzedaż i serwis telefonów. W tym marki Apple.
Podobnie jak w poprzednich sprawach, Apple zarzucił właścicielowi domeny zbyt duże jej podobieństwo fonetyczne i ryzyko konfuzji z ich renomowanym znakiem.
Sprawą zajął się Sąd Polubowny ds. Domen Internetowych przy PIIT.
Jak czytam doniesienia prasowe, właściciel domeny był pewien wygranej. I faktycznie sąd uznał, że w przypadku tej domeny nie można mówić o naruszeniu prawa.
8 – Spór o domenę internetową Iphone.com.pl
(Wyrok Sądu Polubownego ds. Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji w Warszawie, sygn. akt 55/14/PA z dnia 5 lutego 2015 roku)
Tutaj sprawa, która chyba budzi najmniej kontrowersji. Jest to wręcz książkowy przykład naruszenia znaku towarowego.
W 2014 roku Apple Inc. zarzucił właścicielowi domeny internetowej iphone.com.pl naruszenie praw m.in. do znaku IPHONE (IR-1071173). Pozwany na swojej stronie oferował urządzenia elektroniczne oraz usługi z branży IT.
Strony postępowania prowadziły korespondencję, która jednak nie doprowadziła do ugody. Ostatecznie sąd przychylił się do argumentacji powoda i orzekł o identyczności domeny ze znakiem Apple na wszystkich trzech płaszczyznach: fonetycznej, wizualnej i konceptualnej oraz o naruszeniu praw Apple.
Wniosek z tego sporu:
Jeżeli w sposób oczywisty naruszasz prawo, zawrzyj ugodę a nie idź w spór.
Z doświadczenia Ci powiem, że właściciel praw do znaku towarowego może chcieć dla świętego spokoju odkupić taką domenęę. Będzie to dla niego szybsze niż wchodzenie w spór. Jednak jeżeli zażądasz za nią np. 100 tys. zł, to wejście w spór (przy oczywistym naruszeniu prawa) będzie dla niego tańszym rozwiązaniem.
9 – Spór o unijny znak towarowy PEARL
(Wyrok Sądu UE z dnia 31.01.2019 r. w sprawie T-215/17)

W 2014 r. do EUIPO złożono wniosek o rejestrację znaku słowno-graficznego w postaci stylizowanej gruszki (patrz powyżej). Aby rozwiać ewentualne wątpliwości logo miało również napis PEARL. Zgłoszenie obejmowało klasy 9, 35 i 42 wg Klasyfikacji Nicejskiej. Znalazł się tam sprzęt komputerowy, oprogramowanie oraz usługa zaopatrzenia w oprogramowanie.
Aplle złożyło sprzeciw, opierając się przy tym na swoim klasycznym znaku w postaci nadgryzionego jabłka. EUIPO w dwóch pierwszych instancjach uznało sprzeciw za zasadny. Zgłaszający odwołał się jednak do Sądu UE i wygrał.
Sąd uznał, że oba znaki są wizualnie odmienne, a różnice wzmacnia jeszcze napis PEARL. Za jedyne wspólne elementy w obu znakach uznano kolor czarny, czy ułożenie łodyżki i listka. To są jednak elementy, które będą niezauważalne przez konsumentów.
Podkreślono ponadto, że nie można dokonywać tak daleko idącej generalizacji, że z samego faktu, że gruszka i jabłko są owocami to są względem siebie podobne.
Reasumując, porównywane znaki towarowe uznano za niepodobne.
10 – Spór o unijny znak towarowy Steve Jobs
(Sprzeciw nr 002113101)

W 2012 roku bracia Barbato postanowili zarejestrować na terenie UE znak towarowy Steve Jobs. Tutaj nie można mówić nawet o skojarzeniach. To po prostu imię i nazwisko założyciela Apple. Znak był przeznaczony był do oznaczania towarów z klasy 18 (skóra, imitacje skóry), 18 (odzież, obuwie, nakrycia głowy) i usług telekomunikacyjnych oraz projektowanie sprzętu komputerowego.
Apple monitorując bazy urzędów patentowych wyłapało to zgłoszenie i złożyło sprzeciw.
Wskazywano na podobieństwa takie jak kolor czarny, listek czy charakterystyczne nadgryzienie. To wszystko miało wprowadzać konsumentów w błąd. No i EUIPO ustosunkowało się do tych argumentów wskazując, że przecież litera J nie jest jadalna ani nie nawiązuje do jabłka. Znaki towarowe są graficznie na tyle różne, że nie mogą stanowić skutecznej przeszkody do rejestracji.
Zobacz również:
- Co to jest Strefa marek Allegro?
- Co oznacza R w kółku przy logo?
- Jak się bronić przed trollami od znaków towarowych?
- Zastrzeżenie wzoru przemysłowego – ile to kosztuje?
- Pomysł na biznes. 9 skutecznych sposobów na jego ochronę prawną
- Co ma wpływ na czas rejestracji nazwy i logo?
- Zastrzeżenie firmowego logo jako wzoru przemysłowego. Wady i zalety takiej strategii
- Naruszenie znaku towarowego na Facebooku
FAQ
Czy mogę stracić prawo do zarejestrowanego znaku towarowego?
Tak, ale odbywa się to w procedurze spornej?. Konkurent musi wtedy udowodnić, że znak towarowy został zastrzeżony z naruszeniem jego praw do marki. Musi jednak na to przedstawić przekonujące dowody.
Wiele osób błędnie zakłada, że skoro Urząd Patentowy im ochronę przyznał, to mogą daną nazwą się posługiwać. To mit. Urzędnik w ogóle tego nie weryfikuje. To da się sprawdzić, ale robiąc przed zgłoszeniem ✅ badanie zdolności rejestrowej marki. Może Ci w tym pomóc rzecznik patentowy.
Dzięki jego wsparciu:
? dowiesz się, czy wolno Ci używać danej nazwy;
? czy kwalifikuje się ona do ochrony;
? jak obejść kolizje w postaci podobnych znaków towarowych;
? zostaniesz odciążony z formalnościami przy zgłoszeniu.
Posiadam prawa autorskie do NAZWY firmy. Czy jestem bezpieczny?
To popularny mit❌. Nie, prawo autorskie nie chroni pojedynczych słów, bo to jest zbyt mała forma. W przeszłości sądy stwierdziły, że prawa autorskie nie chronią takich nazw jak:
? JOGI,
? ALIBABKI czy
? Papa Dance.
Nawet logo zespołów PIERSI czy KOMBI nie zostały uznane za utwory.
Jeśli chcesz mieć pewność, że posiadasz prawa do nazwy i logo firmy, ✅ zarejestruj je jako znaki towarowe. Oczywiście to wiąże się z pewnymi opłatami, ale w zamian otrzymasz świadectwo ochronne. To coś podobnego do aktu notarialnego. Taki certyfikat potwierdza Twoje prawa do marki.
Formalna rejestracja znaku towarowego ®️ niesamowicie ułatwia prowadzenie sporów. W dłuższej perspektywie można dzięki temu oszczędzić masę pieniędzy. Wiedzą o tym duże korporacje, które zawsze wchodząc na nowy rynek zaczynają od zastrzeżenia tam swojej marki.
Bardzo ciekawy artykuł 🙂 przeczytałam z zaineresowaniem i proszę o więcej 🙂
Dziękuję. Proszę bacznie obserwować nowe wpisy 🙂
Pozdrawiam.