Domena internetowa a znak towarowy
W artykule pt. Jak chronić domenę internetową wskazywałem, że rejestrując domenę nie stajesz się automatycznie jej właścicielem. Uzyskujesz jedynie możliwość czasowego posługiwania się nią.
Z drugiej strony jest znak towarowy. Jeżeli zarejestrujesz go w Urzędzie Patentowym, uzyskujesz 10-cio letnie prawo ochronne. Nikt nie może się wtedy posługiwać określeniem identycznym ani podobnym do Twojego znaku.
I tu przedsiębiorcy często wpadają na prosty pomysł.
Postanawiają domenę internetową zarejestrować jako znak towarowy.
Czy da się tak zrobić?
Tak.
Diabeł oczywiści tkwi w szczegółach…
Nie każda domena da się zarejestrować jako znak towarowy
Myśląc o znaku towarowym nie możesz zapominać o jego przeznaczeniu. Powinien nadawać się do odróżniania towarów i usług jednego przedsiębiorcy od takich samych towarów i usług innego przedsiębiorcy.
Przykład:
Powyżej widzisz dżem truskawkowy marki „Łowicz” oraz „Stovit”.
Oba te określenia mogą być znakami towarowymi, ponieważ nadają się do odróżniania tego samego towaru – dżemu. Podstawową funkcją znaku towarowego jest bowiem funkcja oznaczenia pochodzenia towaru.
Znakiem towarowym nie jest określenie „dżem truskawkowy”. Pojęcie to zamiast umożliwić odróżnianie towarów jednoznacznie na nie wskazuje.
Problem z rejestracją znaków opisowych
Określenia ogólnoinformacyjne nie nadają się do odróżniania towarów i usług. Nie są więc przez Urząd Patentowy w ogóle traktowane jako znaki towarowe.
Takich obostrzeń nie ma przy rejestracji („kupnie”) domeny internetowej. Możesz pod domeną chleb.pl swobodnie sprzedawać pieczywo. Jednak takiego znaku na pieczywo Urząd Patentowy Ci nie zarejestruje.
Jakim cudem udało się więc zarejestrować takie znaki towarowe jak:
Cóż są to znaki słowno-graficzne.
Ich elementem odróżniającym jest szata graficzna, a nie słowo „raty” czy „ubranka”. Poza tym elementy domeny jak „www” czy „.pl” nie są traktowane jako elementy fantazyjne. Ma je bowiem każda domena. Przy tego typu znakach towarowych chroniony jest ich wygląd, a nie słowo.
Osobiście powtarzam, że:
KAŻDY ZNAK SŁOWNY CHRONI DOMENĘ INTERNETOWĄ,
ALE NIE KAŻDY ZNAK SŁOWNO-GRAFICZNY
Na wielu przykładach tłumaczyłem to w artykule:
Dalsza część artykułu pod formularzem.
Wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 11 grudnia 2013 r.
(sygn. akt IV CSK 191/13)
[…] posługiwanie się znakiem towarowym w Internecie jest sposobem używania znaku objętym monopolem uprawnionego z tytułu prawa ochronnego. Jedną z form wykorzystania znaku w środowisku internetowym jest umieszczenie oznaczenia w domenie internetowej.
Najlepszym przykładem jest opisany już przeze mnie na blogu PolskiBus. Przewoźnik ten próbował zarejestrować domeny takie jak:
– polskibus.com
– polskibus.pl
– polskibus.com.pl
Za każdym razem jednak Urząd Patentowy RP odmawiał mu ochrony.
Uzasadniał to tym, że zestawienie tych słów jednoznacznie wskazuje na rodzaj oferowanych usług – przewozy polskimi autobusami. Co ciekawe przewoźnik skutecznie zarejestrował wiele znaków słowno-graficznych m.in. ten:
Chcesz, aby Twoja domena internetowa była chroniona jako znak towarowy? Zadaj sobie pytanie czy określenie, które w sobie zawiera nie sugeruje oferowanych przez Ciebie towarów lub usług. Albo jeszcze lepiej.
Zadaj to pytanie 5 obcym Ci osobom.
Jeżeli bez problemu je zlokalizują, to mam złą wiadomość. Poświęcasz czas na promocję marki, której nie będziesz wyłącznym właścicielem. Konkurencja będzie mogła legalnie posługiwać się podobnymi domenami.
Sprawdź czy Twoja nazwa „jest wolna”
Twoja domena internetowa nadaje się do ochrony jako znak towarowy.
Ok.
Teraz stoi jednak przed Tobą dużo poważniejsze zadanie. Samo zgłoszenie znaku towarowego do Urzędu Patentowego nie oznacza automatycznie, że ochrona zostanie Ci przyznana. Znak musi spełniać szereg wymogów. W tym ten najważniejszy.
Nie może być podobny do znaku już zarejestrowanego.
Przed zgłoszeniem dobrze zrobić badanie zdolności rejestrowej znaki towarowego. Badając podobieństwo znaków pamiętaj o podstawowej zasadzie. Rejestrując znak nie uzyskujesz monopolu absolutnego na nazwę. Wyłączność na dane określenie uzyskujesz jedynie w zakresie wskazanych przy zgłoszeniu towarów i usług.
Wracając więc do przykładu z dżemami.
Jeżeli prowadzisz handel międzynarodowy pod nazwą STOVIT, to marka dżemów nie będzie dla Ciebie kolizją. Jeżeli natomiast przed Tobą ktoś zarejestrował znak STOWIT na podobne usługi to masz problem.
Procedura rejestracji znaku towarowego nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Otrzymując świadectwo ochronne uzyskujesz niejako urzędowe poświadczenie, że jesteś właścicielem swojej marki. Poza wyjątkowymi sytuacjami nikt nie zabroni Ci posługiwania się Twoją domeną internetową. Będziesz miał również silne narzędzie prawne do walki z „piratami domenowymi”.
Zachęcam Cię również do obejrzenia nagrania o opisowych znakach towarowych. Pozwoli Ci to lepiej zrozumieć ten artykuł.
Zobacz również:
- Kto może skorzystać z dofinansowania od EUIPO na ochronę marki?
- Rejestracja marki na Amazon. Czym jest Amazon Brand Registry
- Co to jest wzór przemysłowy i jak się go chroni?
- Licencja na wykorzystanie postaci z bajek. Gdzie szukać kontaktu?
- Jak dostosować znak towarowy do rejestracji?
- Naruszyłeś znak towarowy? Dowiedz się co może Ci za to grozić
- Ile trwa rejestracja znaku towarowego? Wszystko, co musisz wiedzieć
- Jak zgłosić na Allegro nieuczciwego sprzedawcę?
Witam,
Bardzo mnie interesuje ochrona własności intelektualnej i od dawna śledzę Pana bloga. Bardzo mi się podobały wszystkie artykuły o ochronie domeny i w trakcie lektury nasunęło mi się jedno pytanie:
Zastrzeżenie znaku słownego na pewno pozwala na „blokowanie” domeny, ale czy zastrzeżenie znaku słowno-graficznego również, skoro znak słowno-graficzny chroni dane hasło w kontekście danej grafiki?
Pytam z ciekawości, bo ta kwestia nie jest dla mnie zrozumiała po lekturze artykułu i gdyby zechciał Pan odpowiedzieć to byłoby super 🙂
Pozdrawiam,
Justyna
Dzień dobry Pani Justyno
Słowno- graficzny znak towarowy chroni domenę jedynie w sytuacji, kiedy jest fantazyjny na płaszczyźnie fonetycznej. To znaczy nie jest po pojęcie ogólnoinformacyjne ubrane w szatę graficzną.
Przykład: Znak towarowy słowno-graficzny ORLEN (logo) zabezpiecza domenę. Słowo „orlen” nic nie oznacza, a więc nadaje się do odróżniania towarów i usług na rynku. W tym artykule wskazałem jednak słowno-graficzny znak „dobra woda” na wodę mineralną. Taki znak choć skutecznie zarejestrowany absolutnie nie zabezpiecza samego słowa a więc nie chroni domeny internetowej.
Tym samym problem mają często sklepy internetowe. Powszechne jest działanie pod domenami typy rowery.pl czy e-kredyty.
Czy udało mi się jasno to Pani wytłumaczyć?
Pozdrawiam
Witam
Ciekawy artykuł. Niby wszystko jasne ale… czy to znaczy ze mając zarejestrowany znak słowo graficzny np rowery.pl ktoś może mi odebrać te domenę? Kto może mieć mocniejsze prawo skoro to słowo nie uzyska szerszej ochrony? Rozumiem ze znak ten nie będzie miał charakteru ofensywnego czyli nie będę mógł zakazać innym stosować tego słowa. Ale czy w rym wypadku będzie to defensywny charakter rejestracji? Czyli ja niewiele mogę zrobić bo nie mam monopolu na nazwę ale tez ktoś inny nic mi nie zrobi jeśli mam znak towarowy w formie słowni graficznej?
No właśnie obecnie nawet prowadzę tego typu sprawę w sądzie. Po jednej stronie właściciel zarejestrowanego słowno-graficznego znaku a po drugiej mój klient z domeną. Znak na płaszczyźnie słownej nie nadaje się do odróżniania towarów ani usług. Nie ma więc szans na ochronę w wersji słownej i nikt tego określenia nie może zmonopolizować. Ciężko mi sobie wyobrazić aby sąd uznał inaczej i nie odrzucił ich pozwu.
Jeżeli klient się zgodzi to pewnie po zakończeniu sprawy opiszę ją na blogu.
Pozdrawiam.