fbpx
Blog nagrodzony przez
Urząd Patentowy RP
Urząd Patentowy RP

Na co dzień każdy gdzieś pędzi. Gonią nas obowiązki i kolejne deadline’y. Niemniej są takie dni kiedy każdy się zatrzymuje i dopadają go chwile refleksji. Mówię o urodzinach. Nie swoich. Czegoś co mam nadzieję mnie przetrwa. Na początku sierpnia minęło symboliczne (bo pierwsze) ćwierć wieku istnienia naszej rodzinnej Kancelarii Patentowej LECH.

Biuro1
Rzecznik patentowy Wojciech Lech wraz z zespołem – 1996 r.

Co z historią Kancelarii?

Dwa lata temu na łamach tego bloga bezpośrednio wypowiadał się mój tata. Wyszedł z tego na prawdę ciekawy wpis. Aktualnie prowadzę z nim rozmowy, aby opowiedział coś więcej przed kamerą. Jak każdy normalny człowiek broni się przed tym pomysłem 🙂

A niepotrzebnie.

Jest osobą, która potrafi bardzo ciekawie opowiadać. I to całymi godzinami. Jestem więc dobrej myśli. Negocjacje trwają.

Początkowo chciałem w tym miejscu opisać naszą historię. Od czego wszystko się zaczęło. Co stało się motorem dla taty do tego, aby pójść na swoje. Jak pracowało się w kancelarii w latach 90-tych (z dwójką małych dzieci w domu).

Wolałbym jednak, abyś tego wszystkiego dowiedział się z pierwszej ręki – od osoby, która to przeżyła.

W najbliższych tygodniach postaram się opublikować nagrania, które myślę, że jednak powstaną. Będzie to szalenie interesująca podróż w przeszłość.

Będziesz również miał przyjemność poznać mojego szefa 🙂

Mięliśmy wiele szczęścia

Chodzi mi o to, że nie byłoby wizji następnych 25 lat istnienia, gdybym razem z moim bratem nie dołączył do zespołu. A patrząc na moją krnąbną naturę, 10 lat temu nie było to takie pewne. Dzieci czasami wolą podążać swoją drogą. Nie podzielają wizji rodziców. Możesz stawać na rzęsach, ale nie zmienisz ich decyzji.

Jakie więc było prawdopodobieństwo, że po 25 latach dołączymy do zespołu?

Trochę szczęścia się jednak przydało.

Sporo tego typu historii znam z pierwszej ręki.

Wielu naszych klientów podobnie jak my zakładało swoje firmy w latach 90-tych. Tam gdzie do pracy przyłączyło się drugie pokolenie, firmy rozwijają się wyśmienicie.

Być może wynika to z połączenia doświadczenia założyciela z nowoczesnością młodych. Te cechy świetnie się uzupełniają, czego sam jestem przykładem.

Gdybym zaczynał od zera najpewniej popełniałbym błędy takie jak mój tata na początku. Tymczasem mogę garściami czerpać z jego wiedzy. Ja z kolei zadbałem o to co starsi rzecznicy patentowi często bagatelizują – wizerunek.

Tutaj wychodzi dalekowzroczność mojego taty.

Kiedy zobaczył, że pasjonuję się historią – popchnął mnie w stronę prawa. Na studiach z kolei kiedy przychodziła sesja dawał mi dwu miesięczne wolne od pracy. Niezaprzeczalny atut pracy w firmie rodzinnej 🙂 Z drugiej strony mój brat miał talent do języka angielskiego. Naturalnie więc skończył filologię angielską.

Po 25 latach spełnia się więc wizja taty – stworzenie zespołu z prawdziwego zdarzenia.

Chapeau bas!

Nasza własna drużyna koszykarska

To jak ważny jest zespół zrozumiałem po jednym z wykładów Pawła Królaka.

Zadał nam pytanie: jakie cechy powinien mieć idealny koszykarz?

Odpowiadaliśmy, że powinien być wysoki, szybki, zwinny, silny, z dobrą kondycją, umieć grać zespołowo, być liderem itp.

Dobrze jakby był czarnoskóry 🙂

Czy jest na świecie osoba, która posiada te wszystkie cechy?

Nie

Niektóre cechy zresztą sobie zaprzeczają. Koszykarz, który ma 210 cm wzrostu nie będzie zwinny. On ma blokować ataki i zbierać piłki pod koszem. Rozgrywający są zwykle dużo niżsi.

I teraz najciekawsze.

Te wszystkie cechy spełnia zespół jako całość. Jego siła tkwi w tym, że tworzą go osoby z umiejętnościami, które się uzupełniają.

Wracając do naszej kancelarii patentowej.

szampan

Rzecznik patentowy, jest z wykształcenia inżynierem. Robi świetne opisy wynalazków. Po prostu jak mało kto czuje technikę. Ja jako prawnik dobrze odnajduję się w sprawach spornych. Brat obsługuje całą zagranicę. Moja mama odpowiada za wszystkie sprawy księgowe. Mamy jeszcze kilka osób współpracujących.

Można powiedzieć, że po 25 latach stworzyliśmy własną drużynę koszykarską 🙂

Toast postanowiliśmy wznieść prawdziwym szampanem.

Na marginesie dodam, że to co potocznie nazywamy szampanem (np. kultowe „Igristoje”) to wino musujące.

Określenie „Champagne” to od 1973 roku chroniona nazwa pochodzenia zarejestrowana pod nr PDO-FR-A1359.

Zobacz również:

Oceń ten artykuł
5/5 według czytelników bloga

Chcesz 1000 EUR dofinansowania na ochronę marki?

Skontaktuj się ze mną:

Jako rzecznik patentowy, specjalizuję się w rejestrowaniu znaków towarowych. Pomogę Ci uzyskać unijne dofinansowanie na ten cel.

zastrzezenie-nazwy-firmy-kancelaria-lech-q
ebook-o-ochronie-marki

Podobał Ci się ten artykuł?

Pobierz darmowy eBook o ochronie marki
  • zawiera kluczowe informacje o ochronie marki
  • otrzymał wyróżnienie od Urzędu Patentowego
  • napisany jest prostym i zrozumiałym językiem
  • opisuje najczęstsze błędy przedsiębiorców
  • zawiera proste rady jak chronić swoją markę
  • pobrało go już ponad 1800 osób!

Zobacz również

Włącz się do dyskusji

Mikołaj WIELKIE GRATULACJĘ i dalszych tak wspaniałych sukcesów! 🙂 Firma rodzinna to coś czego mi nie było dane doświadczyć dlatego po części zazdroszczę relacji ojcowskich itd.! 🙂 Powodzenia na następne 25 lat i oczywiście- rozbawiła mnie końcówka z patentem na szampana! :)))))

Wiesz firma rodzinna ma swoje plusy i minusy. Myślę, że plusów jest więcej, ale czasami tęsknym wzrokiem patrzę na osoby, które kończą prace o 16 i zostawiają ją za sobą 🙂 A co do szampana to tematyka bloga wymaga aby choć wspomnieć o ochronie własności intelektualnej 🙂
Pozdrawiam

25 lat działania to duży sukces i naprawdę szczęśliwy powód do świętowania. Prawdę mówiąc aż tak dużo krajowych firm, które tyle lat istnieją nie ma na rynku. Dlatego jest się czym chwalić, i aż się prosi o umieszczenie/zaktualizowanie informacji na głównym banerze strony internetowej Kancelarii 😉

Konradzie te 25 lat przyszło jakby przypadkiem. Robimy swoje a lata lecą 🙂 Jeżeli mówisz, że nieaktualny baner na stronie www kłuje w oczy to postaram się go poprawić. Planowałem to jednak zrobić przy okazji pracy nad nową wersją strony.
Pozdrawiam

Mikołaj, gratulujemy Wam serdecznie, podziwiamy i zazdrościmy troszkę takich korzeni. Pozdrów rodziców i przekaż im nasze gratulacje. My usiłujemy sprostać roli pierwszego pokolenia w rodzinnym biznesie i wiemy, że nie jest to takie łatwe, jak na pierwszy rzut oka wygląda. Udała się Wam wspólnie bardzo trudna rzecz. Pozdrawiamy i życzymy następnych okrągłych rocznic w rodzinnym gronie 🙂

Pozdrowienia przekazane 🙂
No tak przez tyle lat wiele mogło się wydarzyć. Dlatego właśnie napisałem, że mięliśmy trochę szczęścia. No ale szczęściu trzeba pomagać.
Również przesyłam pozdrowienia.

Napisz do mnie mikolaj@kancelarialech.pl Zadzwoń +48 575 999 410