fbpx
Blog nagrodzony przez
Urząd Patentowy RP
Urząd Patentowy RP

Zdrada pracownika, to realne niebezpieczeństwo o czym pisałem w moim ostatnim artykule. Taka osoba, widząc jak dobrze rozwija się Twoja firma, może zwolnić się z pracy i założyć konkurencyjną działalność. Nie ma w tym nic złego. No chyba, że odchodząc zabierze ze sobą połowę Twojej załogi oraz kluczowych klientów. Jak się przed tym bronić?

Ciekawa rada polskiego milionera

Dokładnie wczoraj do mojego miasta na wykład przyjechał Kamil Cebulski.

Kamil Cebulski na Festiwalu BOSS w Bydgoszczy

Jeżeli nie kojarzysz tego nazwiska to powiem Ci tylko tyle, że media już kiedyś ochrzciły go mianem najmłodszego polskiego milionera. Faktycznie jest bardzo doświadczonym i przedsiębiorczym młodym człowiekiem.

W trakcie wykładu opowiadał o niełatwej sztuce prowadzenia swojej firmy.

W kontekście tego co dzisiaj opisuję dał nam ciekawą radę:

Jeżeli masz możliwość, wyręczaj swojego szefa w czym się tylko da!

Przepali się żarówka w holu, szybko ją wymień. Zepsuł się sprzęt biurowy? Organizuj specjalistę, który to naprawi. Bierz na swoje barki wszystkie sprawy, które odciążą Twojego szefa. On widząc, że dobrze wykonujesz swoje obowiązku dołoży Ci kolejnych, tym razem bardziej odpowiedzialnych.

I na pewno tak się stanie, bo każdy z nas woli delegować nieprzyjemne, choć ważne obowiązki.

Jaki jest jednak w tym sens?

Po jakimś czasie okaże się, że nie tylko on, ale i cała firma nie jest w stanie bez Ciebie funkcjonować. To jest moment, kiedy swobodnie możesz żądać podwyżki!

Od siebie dodam, że jest to też moment, kiedy wiele osób postanawia nie mieć już nad sobą szefa. Skoro samodzielnie organizują pracę firmy to wolą to robić na własny rachunek.

Odchodzą.

Zdrada pracownika – jak temu przeciwdziałać?

Jeszcze raz podkreślę, że w odejściu z firmy i założeniu własnej konkurencyjnej działalności gospodarczej nie ma jeszcze nic złego.

Nawet odejście kluczowego pracownika nie można nazwać działaniem niemoralnym. Nagannym z punktu widzenia uczciwości jest jednak przejęcie załogi i klientów od dawnego pracodawcy.

Jest to najzwyklejsza kradzież.

Pojawia się więc pytanie jak temu przeciwdziałać?

Niestety doskonałego sposobu nie ma. Działając jednak według poniższych rad możesz zminimalizować straty. Wszystko jednak opiera się o działania prewencyjne. Mając świadomość problemów, które mogą się pojawić, już teraz podejmujesz pewne kroki.

1. Zastrzeżenie nazwy firmy w Urzędzie Patentowym

Bagatelizowanie tego jest niebezpieczne. Niekiedy to właśnie marka, czyli doskonała opinia wśród klientów, jest najcenniejszym aktywem firmy.

Buduje się ją poprzez lata wytężonej pracy oraz zainwestowanych pieniędzy. W tym przypadku koszty rejestracji wydają się być znikome, w kontekście bezpieczeństwa jakie daje świadectwo ochronne.

Mając zarejestrowany znak towarowy, twój nieuczciwy pracownik nie tylko nie będzie mógł posługiwać się określeniem identycznym ale nawet podobnym. A uwierz mi będzie próbował przybliżyć się do Ciebie na wiele sposobów.

Jeżeli nie chronisz firmowej nazwy w Urzędzie Patentowym, narażasz się na to, że Twój zdolny menadżer zrobi to za Ciebie. Nie będzie to sytuacja beznadziejna, ale niebezpieczna. W najbardziej jaskrawych przypadkach da się taką ochronę unieważnić. Wszystko jednak będzie wymagało czasu i pieniędzy. No i nie będziesz mieć gwarancji, że postępowanie sporne przebiegnie po twojej myśli.

Dalsza część artykułu pod formularzem.

2. Podpisujesz stosowne umowy ze swoimi pracownikami

Polskie prawo umożliwia podpisanie z pracownikami umów, które w pewnym stopniu ochronią Twoje interesy. Chodzi mi o:

  • umowę o zakazie konkurencji
  • umowę o tajemnicy przedsiębiorstwa

Pierwsza spowoduje, że pod groźbą kary umownej, dana osoba nie będzie mogła świadczyć podobnych usług jak względem Ciebie. Wszystko oczywiście pod określonymi warunkami. Taka umowa musi istnieć w formie pisemnej oraz mieć określony czas obowiązywania (nie za długi).

Co jednak najważniejsze Ty jako były pracodawca musisz się w niej zobowiązać do płacenia stosownego odszkodowania.

Obowiązek zachowania tajemnicy przedsiębiorstwa wynika już z samego kodeksu pracy. Warto jednak określić w umowie o pracę jakie wiadomości, do których dostanie dostęp pracownik, stanowią tajemnice przedsiębiorstwa. Przyjmuje się bowiem, że nie należą do nich te, do których „każda osoba z ulicy” mogłaby łatwo dotrzeć.

Problem pojawia się np. z listą naszych kontrahentów. W końcu informacja o nich jest dostępna w pierwszym lepszym internetowym katalogu firm.


W kontekście umów z pracownikami, więcej możesz się dowiedzieć z mojej rozmowy z radcą prawnym Robertem Solgą. Transkrypcję podcastu znajdziesz w artykule: Tajemnica przedsiębiorstwa i zakaz konkurencji.

 

3. Nie ujawniasz swojego know-how

Pamiętasz co powiedział Kamil Cebulski?

Mamy tendencję do upraszczania wszystkiego i skupiania się na rzeczach najłatwiejszych. Jeżeli więc pojawi się osoba, która jest w stanie nas odciążyć jest to dla nas komfortowe. Niestety w niektórych przypadkach jest to niebezpieczne.

Wiele osób nie jest w stanie zrozumieć sytuacji pracodawcy. Widzą jedynie efekt. Szef zarabia 20 tyś. zł – ja 2 tyś. zł. A to przecież ja wykonuję całą czarną robotę.

Jednak już w starożytnym Rzymie mówiło się, że:

Korzyść musi przypadać temu, kto ponosi ryzyko.

Często to właściciel, rozpoczynając wiele lat temu działalność zaryzykował swoje pieniądze. Poświęcił tysiące godzin na pracę, stworzenie zespołu i wyszkolenie pracowników. Praca danego człowieka w firmie, choć ważna, jest tak na prawdę wynikiem szeregu działań z przeszłości.

To tak jakby oceniać Kamila Stocha, podwójnego złotego medalistę z Soczi w kontekście jego 4 rewelacyjnych skoków. Wszystko trwało kilkadziesiąt sekund, a zarobił na tym fortunę. Tylko czy zdajemy sobie sprawę, że na te 4 skoki pracował przez prawie 20 lat?

Nie miał gwarancji sukcesu w momencie, kiedy zaczynał.

Według mnie nie powinno się ujawniać całego swojego know how jednej osobie. Bezpiecznie jest, jeżeli zaufane osoby znają jedynie te fragmenty, które są im niezbędne do pracy.

Tak chyba zresztą robiono w średniowieczu, kiedy przepisywano tajne księgi. Każdy mnich dostawał jedynie kilka stron do kopiowania, aby nie poznał całej treści dzieła.

4. Dobre relacje z klientami

Osobiście uważam, że kolejnym, pozaprawnym zabezpieczeniem przed nieuczciwą konkurencją może być zbudowanie doskonałych relacji ze swoimi klientami. Rozumiem, że nie w każdej branży się to uda. Warto jednak próbować.

Z naszymi kluczowymi klientami warto spotykać się osobiście. Wypicie kawy i rozmowa nie tylko o sprawach biznesowych pozwoli lepiej się poznać. Choć reprezentujecie dwie różne firm,y to każdy z was jest człowiekiem, jeździ na wakacje, ma jakieś pasje.

Konsekwencją dobrych relacji jest sympatia do partnera w interesach. Ty długoletniemu klientowi jesteś w stanie zaproponować lepsze warunki. On, nie da się skusić niższą ceną twojej konkurencji. Jeżeli więc twój były pracownik spróbuje rozkręcić swoją firmę na Twoich klientach, jest mała szansa, aby przejął tych kluczowych.

Powiem więcej, to właśnie partner w interesach, z którym stworzyłeś głęboką relację, może Cię pierwszy poinformować o próbach podkupienia go.

 

Fot. 1 – autor – Mikołaj Grajnert

Zobacz również:

Oceń ten artykuł
5/5 według czytelników bloga

Chcesz 1000 EUR dofinansowania na ochronę marki?

Skontaktuj się ze mną:

Jako rzecznik patentowy, specjalizuję się w rejestrowaniu znaków towarowych. Pomogę Ci uzyskać unijne dofinansowanie na ten cel.

zastrzezenie-nazwy-firmy-kancelaria-lech-q
ebook-o-ochronie-marki

Podobał Ci się ten artykuł?

Pobierz darmowy eBook o ochronie marki
  • zawiera kluczowe informacje o ochronie marki
  • otrzymał wyróżnienie od Urzędu Patentowego
  • napisany jest prostym i zrozumiałym językiem
  • opisuje najczęstsze błędy przedsiębiorców
  • zawiera proste rady jak chronić swoją markę
  • pobrało go już ponad 1800 osób!

Zobacz również

Włącz się do dyskusji

Fajny artykuł. Zabezpieczyć się przed przejściem pracownika do konkurencji jest wyjątkowo trudno. Z mojego doświadczenia powiem, że najskuteczniejszym rozwiązaniem jest umowa o zakazie konkurencji.

Napisz do mnie mikolaj@kancelarialech.pl Zadzwoń +48 575 999 410