fbpx
Blog nagrodzony przez
Urząd Patentowy RP
Urząd Patentowy RP

Chcesz 1000 EUR dofinansowania na ochronę marki?

Skontaktuj się ze mną:

Jako rzecznik patentowy, specjalizuję się w rejestrowaniu znaków towarowych. Pomogę Ci uzyskać unijne dofinansowanie na ten cel.

zastrzezenie-nazwy-firmy-kancelaria-lech-q
ebook-o-ochronie-marki

Podobał Ci się ten artykuł?

Pobierz darmowy eBook o ochronie marki
  • zawiera kluczowe informacje o ochronie marki
  • otrzymał wyróżnienie od Urzędu Patentowego
  • napisany jest prostym i zrozumiałym językiem
  • opisuje najczęstsze błędy przedsiębiorców
  • zawiera proste rady jak chronić swoją markę
  • pobrało go już ponad 1800 osób!

Zobacz również

Włącz się do dyskusji

Jestem daleko w swojej pracy od znaków towarowych (choć mam z dawnych czasów jeden sukces na tym polu :-)), ale ten wpis mnie zachwycił. Kto nie lubi klocków LEGO? A na poważnie – świetny wpis i janse wyjaśnienie.

Cieszę się, że tak go oceniasz. Z klockami LEGO miałem styczność ostatnio również z innej okazji. U moich rodziców był mój 5 letni chrześniak. Wyciągnęli więc wielki karton moich starych klocków LEGO. No i zgadnij kto się nimi bawił 😉 Oczywiście chrześniak wolał grać na komputerze i ostatecznie walnął 🙂

Skoro zaprezentowany rysunek ludzika jest zarejestrowany to rozumiem, że osobno każdy z rzutów jest rejestrowany, czy może umieszczając kilka elementów graficznych i rejestrując jako jeden rysunek, we wniosku, uzyskuje się prawa do poszczególnych składowych?

Witam, rozumiem, że znaki podobne/mylące umieszczane na sprzedawanych towarach zwłaszcza o tym samym przeznaczeniu są zabronione. Co w przypadku, gdy firma użyje znaku podobnego nie na sprzedawanym przez siebie produkcie a tylko jako „tło”, „wypełniacz”? Np. sprzedając manekiny ubierze je w odzież z podobnym do jakiejś marki symbolem? lub sprzedając szablon sklepu internetowego wypełni go produktami z logami podobnymi do znanych marek, lub sprzedając nasiona traw umieści na zdjęciach produktów wyrośniętą trawę a w tle stojący na niej np. samochód z przerobionym emblematem znanej marki i „photoshopem” aby minimalnie zmienić wygląd auta?
Zauważyłam, że taka praktyka jest stosowana w niemałych firmach co by wskazywało na wybadanie terenu w tej kwestii, ale po przeczytaniu różnych tutejszych artykułów odnoszę wrażenie, że jednak jest to jakaś forma ‚nadużycia’ i naruszenie przez nie prawa…

Dzięń dobry,
chciałabym postawić pytanie nawiązujące do całej sprawy z wyróżnieniem kilku punktów. Mówił Pan o tym, że w zalezności od oferowanych usług, prawo do znaku działa trochę inaczej. Ja chciałabym się spytać co się dzieje w przypadku gdy np. restauracja korzysta z wizerunku postaci (albo bardzo inspiruje się – nie jest to kopia 1:1, ale widać, że skorzystano tu z pewnego materiału źródłowego) objętej prawem autorskim? Czy wciąż powinniśmy to traktować jako pospolite naruszenie praw autorskich/znaku towarowego?

Dzień dobry Pani Anno.

Chyba wiec o co Pani pyta. Chodzi o to w ilu procentach dany znak/ postać/ grafika powinna różnić się od oryginału aby nie było naruszenia prawa. Przy znakach towarowych interpretacja jest prostsza. Zarejestrowany znak towarowy chroni przed ryzykiem pomyłki u konsumentów. Często postacie bajkowe (np. Myszka Miki) są zarejestrowanymi znakami towarowymi. Ich monopol prawny ograniczony jest m.in. do wskazanych w zgłoszeniu towarów i usług. Zakładając, że chce Pani wprowadzać zabawki o podobnym wyglądzie to jeżeli tylko ktoś będzie mógł je pomylić z oryginałem to dojdzie do naruszenia prawa do znaku towarowego.

Przy prawie autorskim sytuacja wygląda nieco inaczej. Jeżeli wprowadzi Pani delikatne zmiany to może się Pani narazić na zarzut dokonania plagiatu. Jeżeli zmiany będą dalej posunięte dzieło może zostać uznane za opracowanie cudzego utworu i korzystanie z niego będzie możliwe tylko za zgodą właściciela praw do utworu pierwotnego. Idealnie aby zmiany były na tyle istotne aby nie sugerowały na czym się Pani opierała. Granica kiedy mamy do czynienia z plagiatem, utworem inspirowanym czy utworem całkowicie oryginalnym jest dość płynna. Często aby ją określić sądy powołują biegłych.

Jeżeli miałbym Pani coś doradzić to polecam jednak jak największe zmiany w utworze. Wracając do przykładu myszki Miki. Jeżeli narysuje Pani własną wersję myszki to najpewniej nie będzie ona naruszała prawa. Wchodząc w wyszukiwarkę grafik Google od razu znalazłem idealne przykłady:
Przykłady grafik przedstawiających myszy

Mam nadzieję, że pomogłem.
Pozdrawiam

Bardzo ciekawy wpis, mam jednak pytanie, na które jednak nie znalazłem odpowiedzi. Czy jeżeli zrobiłbym maskotkę przeznaczoną do handlu przedstawiającą powiedzmy Alberta Einsteina, która byłaby inspirowana klockami lego to czy złamałbym prawo? Czy takie inspirowanie się jest już postrzegane jako plagiat, czy luźna inspiracja?

Panie Piotrze. Od strony znaków towarowych należy odpowiedzieć na pytanie czy figurka którą Pan stworzył jest na tyle podobna do znaku towarowego ludzika LEGO, że może wprowadzić potencjalnych konsumentów w błąd. Temat rzeka można powiedzieć.

Napisz do mnie mikolaj@kancelarialech.pl Zadzwoń +48 575 999 410