fbpx
Blog nagrodzony przez
Urząd Patentowy RP
Urząd Patentowy RP

Jak odzyskać domenę internetową, którą przejął pirat domenowy? I czym jest szantaż domenowy? Niedawno pisałem o tym jak chronić domenę internetową. Wskazałem tam jakimi „prawami do domeny” możesz dysponować. I właśnie w oparciu o te prawa pokażę Ci dzisiaj jak odzyskać domenę internetową.

Szantaż domenowy – mechanizm naciągania

Szantaż domenowy najczęściej wymierzony jest w przedsiębiorców.

Naciągaczom chodzi oczywiście o wyłudzenie od Ciebie pieniędzy. Wszystko opiera się na strachu i niewiedzy. Model działania zazwyczaj jest podobny.

Dzwoni do Ciebie osoba, która informuje, że ktoś chce kupić domenę internetową zawierającą w sobie Twoją nazwę firmy. Różnica jest jedynie w rozszerzeniu .com .eu czy .biz. Ponoć Twój konkurent z branży, z pieniędzmi w zębach błaga ich, aby mu tą domenę sprzedali.

W Twojej głowie pojawia się przerażająca wizja utraty potencjalnych klientów.

I nagle słyszysz, że jest dla Ciebie ratunek. Głos z telefonu informuje, że możesz skorzystać z prawa pierwokupu. Cena za domenę przypadkiem tylko jest horrendalnie wysoka. Nie czuj presji, ale na decyzję masz godzinę…

Taką historię opowiedział mi jeden z klientów. Zresztą oszuści dzwonią w ciemno po wszystkich firmach. Zadzwonili również pewnego razu do naszej kancelarii 🙂

Szantaż domenowy jest więc procederem powszechnym.

Możesz spróbować przejąć domenę „siłą”

Naturalnie pojawia się tutaj pytanie jak odzyskać domenę internetową? Czy jedynym sposobem na to jest jej kupno?

Okazuje się, że nie. Mając odpowiednią wiedzę (lub wsparcie rzecznika patentowego) możesz z szantażystami domenowymi walczyć.

W określonych sytuacjach jesteś w stanie sądownie przejąć taką domenę. I mówię to z własnego doświadczenia.

Jeden z ciekawszych sporów, które prowadziliśmy opisałem szczegółowo na blogu. Dotyczył domeny Okazje.pl.
 
W innej sprawie odzyskaliśmy klientce firmową domenę, którą przejął… jej rodzony syn. Sprawa była skomplikowana i wymagała od nas mozolnego szukania dowodów. Jak możesz zobaczyć, nakład naszej pracy docenił arbiter w wyroku:

Czy jesteś właścicielem swojej domeny?

Od lat korzystasz z firmowej domeny internetowej. Tylko czy jesteś jej właścicielem? Warto to sprawdzić. Możesz to zrobić wpisując adres domeny do bazy WHOIS.

Czasami okazuje się, że formalnie domena jest zarejestrowana na agencję reklamową, która stworzyła Twoją stronę www. Innym razem może być to Twój pracownik, którego oddelegowałeś do tego zadania.

Cóż, jeżeli żyjesz z takimi osobami w zgodzie problemu nie ma. Na blogu jednak powtarzam, że należy przewidywać zagrożenia i się przed nimi zabezpieczać.

Jak odzyskać domenę internetową zarejestrowaną np. na pracownika?

Bardzo prosto. W każdej chwili możecie podpisać umowę cesji. Na tej podstawie można wprowadzić zmiany u rejestratora domeny. Jak się pewnie domyślasz metoda ta wymaga obopólnej zgody stron.

Radzę Ci więc nie zwlekać z dopełnieniem formalności.

W walce o domenę internetową idziemy do sądu

Abyś dobrze zrozumiał dalszą część przeczytaj jak chronić domenę internetową. Opisałem tam dokładnie jakie „prawa do domeny” możesz posiadać.

Jeżeli więc:

– masz zarejestrowany znak towarowy,
pierwszy posługiwałeś się danym określeniem lub
– dane określenie znajduje się formalnie w nazwie twojej firmy,

to masz dużo większe szanse na odzyskanie domeny internetowej w sporze.

Czasami rozmowy, prośby i groźby nie przynoszą skutku. Wtedy jedynym rozwiązaniem dla Ciebie jest dochodzenie sprawiedliwości w sądzie. Co ciekawe większość tego typu sporów trafia przed wyspecjalizowane sądy polubowne.

Ma to swoje korzyści:

– sprawę rozpatrują arbitrzy z rzeczywistą wiedzę o domenach internetowych;
– rozstrzygnięcia zapadają szybciej niż w sądach powszechnych;
– korespondencja może się odbywać elektronicznie;
– całe postępowanie jest tańsze;
– rozwiązanie dylematu, który sąd jest właściwy do rozstrzygania sporu.

Dalsza część artykułu pod formularzem.

Jak odzyskać domenę internetową z końcówką .pl?

Spory o domeny mogą być rozstrzygane przez sądy państwowe oraz sądy polubowne. Te ostatnie mogą rozpatrywać sprawy, tylko jeżeli jest na to zgoda obu stron. Jest i kolejny warunek. Przynajmniej jedna ze stron sporu musi mieć siedzibę lub miejsce zamieszkania w Polsce. W innym przypadku spory o domeny z końcówką .pl rozpoznaje WIPO.

W Polsce są dwa sądy polubowne rozstrzygające spory domenowe.

Sąd Polubowny ds. Domen internetowych przy PIIT

Rejestracja domeny internetowej z końcówką .pl nie może naruszać prawa. Np. prawa ochronnego na znak towarowy. Jeżeli do takiej sytuacji dojdzie możesz złożyć skargę na abonenta do PIIT. Izba wysyła wtedy do podpisu obu stronom sporu tzw. klauzulę arbitrażową. Jest to zgodna na rozpatrywanie sprawy przez ww. sąd. Abonent ma prawo jej nie podpisać. Wtedy jednak, zgodnie z pkt. 23 Regulaminu NASK, traci prawa do spornej domeny.

Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej

Sąd ten formalnie działa od 1950 r. Do dziś rozpatruje spory wynikające z międzynarodowych stosunków handlowych. W 2007 r. podpisano porozumienie z NASK w zakresie rozstrzygania sporów również o domeny z końcówką .pl. W praktyce jednak przytłaczająca większość spraw trafia nadal przed Sąd Polubowny przy PIIT.

Sąd Unijnych Znaków Towarowych i Wzorów Wspólnotowych

Jest to ściśle wyspecjalizowany sąd powszechny. Dzięki temu orzekają tam sędziowie, którzy doskonale znają się na znakach towarowych. Możesz rozważyć dochodzenie tam roszczeń, jeżeli masz zarejestrowany unijny znak towarowy. W sądach okręgowych, gdzie spory o znaki towarowe zdarzają się rzadko, wyroki niestety bywają mniej przewidywalne.

Co jeżeli sąd potwierdzi, że przez rejestrację lub używanie domeny naruszono prawo? NASK natychmiast wypowie umowę Abonentowi. Domena zostanie więc uwolniona, a Ty będziesz mógł ją kupić. Pamiętaj jednak, że sąd nie nie może przenieść „praw” do domeny bezpośrednio na Ciebie.

 

Jak odzyskać domenę internetową z końcówką .eu?

O konieczności stworzenia domeny .eu mówiło się już w 1999 r. Miało to połączyć środowisko internetu z instytucjami Wspólnoty. Okazało się to być również świetnym sposobem na promocję Unii Europejskiej. W 2002 r. przyjęto rozporządzenie 733/2002 w sprawie wdrożenia domeny najwyższego stopnia .eu. W 2003 r. Komisja Europejska powierzyła funkcję operatora domeny .eu organizacji EURid.

Formalnie rejestracja domen .eu ruszyła w grudniu 2005 r. Przez pół roku trwał tzw. sunrise period, czyli okres kiedy rejestracja była możliwa jedynie na rzecz właścicieli wcześniejszych praw. Powołując się więc na swój zarejestrowany znak towarowy miałeś prawo pierwokupu takiej domeny.

Sąd Arbitrażowy z siedzibą w Pradze

Aby odzyskać domenę internetową .eu znów możesz wykorzystać sąd powszechny lub sąd polubowny. Spory o domeny .eu rozstrzygane są w ramach tzw. Procedury Alternatywnego Rozstrzygania Sporów (ADR).

Pieczę nad wszystkim sprawuje wspomniana już wyżej organizacja EURid. Natomiast organem, który wydaje decyzje w sprawach spornych domen jest Sąd Arbitrażowy w Pradze.

Postępowanie przed tym sądem może być prowadzone w języku polskim. Wyjazd do Pragi byłby na pewno ciekawym doświadczeniem 🙂 Nie ma jednak takiej potrzeby. Cała korespondencja odbywa się drogą elektroniczną.

Dzięki temu sprawy rozstrzygane są średnio w 4 miesiące.

Jak na wyspecjalizowany sąd przystało orzekają w nim mający fachową wiedzę arbitrzy.

Spór możesz wszcząć, jeżeli posiadasz prawo do domeny. Ewentualnie, jeżeli abonent zarejestrował domenę w celach spekulacyjnych lub wykorzystuje ją w złej wierze. Twoje prawo do domeny może wynikać z rejestracji znaku towarowego. Uczestnictwo abonenta w sporze w ramach ADR jest obowiązkowe.

W przypadku wygranej domena .eu zostanie odebrana dotychczasowemu właścicielowi i przekazana Tobie. Jest to więc dużo korzystniejsze niż samo rozwiązanie umowy z abonentem jak ma to miejsce w Polsce.

Jak odzyskać domenę internetową z końcówką .com?

W latach 90-tych internet dopiero zaczynał zyskiwać na popularności. Prawo nie nadążało wtedy za postępem. W wielu krajach nie istniały przepisy regulujące kwestie sporów domenowych. Sądy mierzły się z nową i nieznaną wcześniej materią. Wyroki w sprawie piractwa domenowego bywały różne.

W 1997 r. założono organizację ICANN, zwaną przez niektórych „rządem internetu”. Przejęła ona od amerykańskich organów administracji publicznej kontrolę nad systemem DNS. Obecnie nadzoruje i odpowiada za przyznawanie nazw domen internetowych.

W 1999 r. ICANN po konsultacji z WIPO przygotowała Zasady Jednolitego Rozwiązywania Sporów Dotyczących Domen Internetowych.

Sformułowanie tych zasad wywarło duży wpływ na orzecznictwo sądów krajowych. Jeżeli ktoś wywodził swoje prawa do domeny z wcześniej zarejestrowanego znaku towarowego, to musiał wykazać, że:

Centrum Arbitrażu i Mediacji przy WIPO w Genewie

Sąd ten rozstrzyga spory dotyczące domen m.in. takich jak .com, .org czy .net. Jeżeli obie strony maja siedzibę lub miejsce zamieszkania poza terytorium Polski może on orzekać w sprawach domen z końcówką .pl.

Postępowanie odbywa się w języku angielskim. W ramach formułowania roszczeń można żądać usunięcia nazwy domeny z rejestru bądź jej transferu na siebie. Co istotne oddając swoją sprawę pod wyrokowanie tego sądu, strony zrzekają się możliwości wniesienia odwołania od wyroku do sądu powszechnego.

Ciekawe w tym kontekście wydają się wyniki badań M. Geista, profesora z Ottawy. Zauważył on, że sprawy rozpatrywane przez WIPO w ponad 80% kończyły się transferem domeny do właścicieli znaków towarowych.

Choć rejestracja znaku towarowego jest dobrowolna, to w przypadku sporu może Ci dać silną ochronę.

 

Jak odzyskać domenę internetową? Szantaż domenowy. Podsumowanie

Jak widzisz oba artykuły o domenach wyszły mi dość obszerne.

Krócej się jednak nie dało 🙂

Mam nadzieję, że wiesz już jak odzyskać domenę internetową oraz jak ją chronić. Ta podstawowa wiedza pozwoli Ci odpowiednio reagować na szantaż domenowy.

Najczęściej bowiem nie ma żadnego konkurenta. Chodzi jedynie o manipulowanie Twoimi emocjami.

Masz się bać i płacić!

Wiele osób nadal żyje w przekonaniu, że na domenach można zarobić miliony.

Jeżeli jest to zgodne z uczciwymi praktykami rynkowymi, to zgoda.

Tak będzie w przypadku np. nazw rodzajowych jak rowery.pl czy wakacje.eu. Jeżeli jednak ktoś chce zarabiać poprzez szantaż domenowy, to nie powinno być na to zgody.

 

Zobacz również:

FAQ
Czy prawo autorskie chroni nazwę firmy? Co na to polskie sądy?

Pojedyncze słowo nie jest chronione przez prawo autorskie❌. Polskie sądy wielokrotnie potwierdzały tę zasadę, na przykład w sporach o nazwy JOGI, ALIBABKI czy Papa Dance. Problemem nie do pokonania jest fakt, że pojedyncze słowo, z racji minimalistycznej formy, nie jest godne takiej ochrony.

✅ Jednak istnieje sposób, aby stać się właścicielem nazwy firmy – należy 👉 zarejestrować ją jako znak towarowy. Po przejściu całej procedury otrzymasz ozdobne świadectwo ochronne, które jest niczym akt notarialny.

✅ Posiadanie zastrzeżonej nazwy firmy pozwala Ci również na używanie symbolu ®️, który podnosi wiarygodność Twojej marki w oczach klientów. Ludzie kojarzą R-kę z dużymi renomowanymi markami.

Przeczytaj artykuł o 32 korzyściach z zastrzeżenia marki firmy. To strategia ochrony, którą realizują największe korporacje. Warto w skali mikro implementować je w swoim biznesie.

Ile kosztuje zastrzeżenie domeny internetowej w Urzędzie Patentowym?

Nie każdą domenę internetową da się zarejestrować jako znak towarowy. Nie uda Ci się tego zrobić, gdy ❌ adres składa się z opisowej nazwy. Przykładem może być dermatolog24.pl. Aby nie stracić pieniędzy, warto najpierw zbadać zdolność rejestrową znaku towarowego.

Same opłaty urzędowe zależą od:

👉 terytorium, na którym chcesz otrzymać ochronę (np. Polska, Unia Europejska lub określone kraje na świecie);

👉 liczby klas towarowych, które wybierzesz (podobnie jak klasyfikacja PKD);

👉 tego, czy zgłaszasz nazwę czy logo (ma to znaczenie w procedurze międzynarodowej).

Opłaty w Polsce rozpoczynają się od 890 PLN, a w Unii Europejskiej od 850 EUR. Pełną tabelę opłat znajdziesz w TYM artykule. Są tam wyliczenia dodatkowo na rejestrację na świat 🌎. Pamiętaj, że ze wszelkimi formalnościami może Ci pomóc rzecznik patentowy.

Oceń ten artykuł
5/5 według czytelników bloga

Chcesz 1000 EUR dofinansowania na ochronę marki?

Skontaktuj się ze mną:

Jako rzecznik patentowy, specjalizuję się w rejestrowaniu znaków towarowych. Pomogę Ci uzyskać unijne dofinansowanie na ten cel.

zastrzezenie-nazwy-firmy-kancelaria-lech-q
ebook-o-ochronie-marki

Podobał Ci się ten artykuł?

Pobierz darmowy eBook o ochronie marki
  • zawiera kluczowe informacje o ochronie marki
  • otrzymał wyróżnienie od Urzędu Patentowego
  • napisany jest prostym i zrozumiałym językiem
  • opisuje najczęstsze błędy przedsiębiorców
  • zawiera proste rady jak chronić swoją markę
  • pobrało go już ponad 1800 osób!

Zobacz również

Włącz się do dyskusji

W tym artykule dziwi (nie) tylko śródtytuł „Czy jesteś właścicielem swojej domeny?” – nie można być właścicielem domeny, można jedynie być abonentem. Dziwi, zwłaszcza że w poprzednim artykule zaraz na początku wspomniał Pan o tym, że nie jest się właścicielem domeny.

Ma Pan rację, jednak taki zabieg był celowy.

Czasami posługuję się pojęciami w ich znaczeniu potocznym, aby temat był łatwiejszy do zrozumienia. Wymowa tego podrozdziału pozostaje prawidłowa. Czy powiemy o własności domeny czy o byciu jej abonentem, jeżeli jest zarejestrowana na kogoś innego to jesteśmy na łasce bądź niełasce tej osoby. Na blogu często posługuję się też pojęciem „firma” w znaczeniu przedsiębiorstwa. Faktyczne znaczenie tego słowa jest inne. Wiem o tym, jednak przyjąłem taką konwencję aby być lepiej zrozumiałym.

Wielu czytelników daje mi feedback, że piszę zrozumiałym dla nich językiem, więc uważam, że to dobra droga.

Pozdrawiam

Obecnie wiele działalności gospodarczych przenosi się do sieci, dlatego myślę, że ta tematyka będzie z pewnością się rozwijać i warto o niej pisać. Czekam na kolejne artykuły i pozdrawiam.

Artykuł bardzo ciekawy i rzeczowy. Z pewnością będzie pomocny dla wielu przedsiębiorców, którzy „stracili” cenne dla siebie domeny.
Jedyne z czym nie mogę się do końca zgodzić, to określanie „piraci domenowi” w stosunku do wszystkich osób zajmujących się obrotem domenami. O ile oszuści próbujący wyłudzić opłaty przekraczające wielokrotnie koszt rejestracji domeny, to faktycznie pewnego rodzaju piraci/bandyci, to jednak osób kupujących wygasłe domeny nie „wrzucałbym do jednego worka” z tymi pierwszymi 🙂
Pozdrawiam,
Paweł

Dziękuję za komentarz Panie Pawle.

Cieszę się, że artykuł się Panu spodobał.
Choć mój wpis pokazuje jak walczyć z piratami domenowymi to nie wrzucam wszystkich do jednego worka. Na swoją obronę zacytuję ostatnie zdania artykułu:

„Wiele osób nadal żyje w przekonaniu, że na domenach można zarobić miliony.

Jeżeli jest to zgodne z uczciwymi praktykami rynkowymi to zgoda.

Tak będzie w przypadku np. domen rodzajowych jak rowery.pl czy wakacje.eu. Jeżeli jednak ktoś chce zarabiać poprzez szantaż domenowy to nie powinno być na to zgody.”

Handel domenami to normalna rzecz. Nie ma w tym nic złego. Piętnować należy piractwo domenowe oparte na szantażu.

Pozdrawiam

Gdzieś rok temu zostały uwolnione przez NASK domeny regionalne. Gminy miły pierwszeństwo w rejestracji, cześć z tego nie skorzystało. NASK uwolnił je do rejestracji, sam zakupiłem 2 domeny odpowiadające nazwą gminy. Czy w tym momencie gminy są w stanie na siłę odzyskać te domeny ode mnie?

Witam

Czy czasem nie jest to podobna sytuacja co z domeną .eu? Wtedy właściciele praw ochronnych do znaku towarowego mieli pierwszeństwo rejestracji. Jeżeli uprawniony z tego nie skorzystał – każdy mógł je kupić. W takim wypadku to czy przejęcie domeny było legalne ocenia się wg. opisanych przeze mnie zasad. Pytanie czy można taką rejestrację lub używanie domeny uznać za czyn nieuczciwej konkurencji. Myślę, że nie łatwo byłoby to wykazać. Szczególnie jeżeli np. pod taką domeną umieści Pan opis i zdjęcia jakiejś lokalnej rośliny 🙂

Pozdrawiam

Panie Mikołaju,

Bardzo ciekawy film. Mówi pan, że po pierwsze trzeba określić na jakie prawa się powołujesz?
A co w przypadku gdy powiedzmy ktoś ma firmę w Niemczech czy Słowacji pod którą prowadzi działalność (dajmy sklep internetowy) i ktoś mu taką samą domenę z końcówką .pl rejestruje w Polsce i zamieszcza tam reklamy czy artykuły konkurencji tego właśnie przedsiębiorcy (ale nie sklep)?
Pana zdaniem „podchodzi” to pod którąś z możliwości ochrony o których pan tutaj mówi i pisze? Mi się wydaje – i proszę mnie poprawić jeśli źle myślę – ale:
1. wydaje mi się, że będzie to „utrudnianie dostępu do rynku”?
2. sam fakt prowadzenia firmy/oddziału w Polsce (fizycznie) przez tego przedsiębiorcę, któremu „podkopiowano” adres z końcówką PL będzie tu kluczowe dla jego ewnetualnej sprawy o „odzyskanie” domeny – moim zdaniem TAK.

Panie Tomaszu każde prawo ochronne obowiązuje na określonym terytorium. Jeżeli słowacki przedsiębiorca nie działa w Polsce to jego ochrona tu nie sięga. No chyba, że zarejestrował unijny znak towarowy. Co więcej gdyby polski przedsiębiorca zarejestrował sobie u nas identyczny fonetycznie znak towarowy na te same usługi to słowacka firma miała by realnie zablokowany rynek naszego kraju. Często się zresztą zdarza, że identyczną nazwą (ale nie logo) posługuje się np. kilka firm w Europie. Mają one zasięgi krajowe i wszystko jest legalne.
Pozdrawiam

Świetny blog Panie Mikołaju, trafiłem na niego przypadkowo przeglądając informacje o znakach towarowych. Niejeden przedsiębiorca, jeżeli znajdzie czas i poczyta Pana bloga, to pewnie nie raz przysporzy mu Pan palpitacji serca a przynajmniej gęsiej skórki. Wiele przedsiębiorców nawet nie jest świadoma tych spraw o domenach czy znakach towarowych.

Witam, jeżeli przez wiele lat domena panoramafirm.info była dostepna do rejestracji a właściciel panoramafirm.pl nazywa się eniro to czy piractwem jest wystawienie np. panoramafirm.info na giełde ? pozdrawiam

Witam,
Jak wygląda temat kiedy jakiś lokalny przedsiębiorca zleca budowę budowę i prowadzenie strony internetowej na serwerze innego przedsiębiorcy. Wszystko pięknie ładnie, ale kiedy ten pierwszy nie jest zadowolony z usług dostawcy hostingu i chce przenieś dane, okazuje się, że firma hostingowa zarejestrowała na siebie domenę z nazwa firmy swojego klienta i teraz chce duże pieniądze za prawo do cesji na prawowitego klienta. Informowała błędnie klienta, ze jak zapłaci za cesje to domena „stanie się jego własnością”. Co miesiąc pobierała opłatę za pozycjonowanie tej domeny (paradoksalnie nie klienta, bo przecież na firmę hostingowa była wykupiona) Czy taki proceder jest zgodny z prawem? Pozdr.

Dzień dobry Panie Kornelu.

Sytuacja, która Pan opisuje jest dość częsta i wspominałem o niej w artykule pt.: Czy jesteś właścicielem swoje domeny internetowej?

W takim przypadku nie jest Pan na straconej pozycji nawet jeżeli nie chroni Pan swojego znaku towarowego. Aby jednak dobrze Panu doradzić musiałbym szczegółowo się tej sprawie przyjrzeć. Jeżeli byłby Pan zainteresowany to proszę o kontakt na adres: mikolaj@lech.bydgoszcz.pl.

Pozdrawiam

Świetny artykuł. Dopiero teraz go znalazłem. Ale warto się chronić, bo mam w doświadczeniu że piractwo dotyczy wielu rzeczy i presja czasu jest tutaj kluczem.

Napisz do mnie mikolaj@kancelarialech.pl Zadzwoń +48 575 999 410